» forum

Kontrolerzy, a nie żadne kobuchy, ani kanary. A jak chcesz im cokolwiek zrobić to napisz do KZKGOP.

Mniej więcej to samo, co policjantom w słowie pies, a lekarzom w słowie konował.

Z braku miejsc pracy - Zawiercie ma jedną z najwyższych w województwie stopę bezrobocia - niektórzy zgodzili się przywdziać "kanarkowe wdzianka" i zatrudnić się w Zakładzie Komunikacji Miejskiej. Nie mają co prawda uprawnień do kontrolowania biletów, ale z wyglądu niczym nie różnią się od zawodowych kontrolerów. Dzięki ich obecności w autobusach ZKM zanotował zwiększoną sprzedaż biletów.

Nie dał sobie wytłumaczyć, jakie jest znaczenie słowa "lub" (w granicach jednej gminy lub do 15 minut z możliwością przesiadek). On wie swoje, tak mu powiedzieli w KZK GOP i tak poucza swoich klientów.

Bodzio za 3,60 to zapłaciłbyś na pewno :P.

Ja bym powiedział, że nie widzi różnicy między możliwością, a obowiązkiem ;).

Od Spotterki: Słowa pogardy dla kobuchów, którzy wczoraj (23.01) około godziny 17:00 skopali młodego pasażera tramwaju nr 33 jadącego w kierunku Metalowców, który nie chciał dać do ręki dowodu i przyjąć mandatu, bo MIAŁ skasowany ważny bilet i ważną legitymację uprawniającą do ulgi. Chłopak siadł na wolnym siedzeniu przy kasowniku, a dopiero po tym natychmiastowo wyjął z portfela bilet i go skasował. Kanar od siedmiu boleści doczepił się tego, że powinien najpierw skasować bilet, a dopiero potem usiąść. Nieugięty młody człowiek nie uważał, że zrobił coś złego, więc gdy tramwaj dojechał do jego przystanku chciał wysiąść, jednak dwóch kanarów zablokowało mu drogę. Doszło do szarpaniny. Kobuch krzyczał, żeby zamknąć drzwi, w których stał ów chłopak, choć oczywiste było, że go przytrzasną. Doszło do plucia, wulgaryzmów, kopania i nierównej bijatyki. Starszy mężczyzna postanowił pomóc chłopakowi i też mu się oberwało. BRAWO Drodzy kontrolerzy! Chyba nie na tym polega wasza praca. ... Gdy już wykopali z tramwaju chłopaka i starszego mężczyznę jeden z kontrolerów z uśmiechem od ucha do ucha przeszedł po tramwaju z zadowoleniem mówiąc, że "nikt nie mówił, że praca kontrolera jest miła, łatwa i przyjemna. Czasem tak trzeba". Gdy jeden z pasażerów spytał się, dlaczego nie wezwali policji odpowiedź była prosta "Na policję trzeba by było czekać co najmniej 20 minut. Tak uporaliśmy się z nim o wiele szybciej". Aż strach natknąć się na takich.

Łomatko. Spotted to przecież strony dla tępych ciot, nie potrafiących sobie dać rady w życiu. Że w ogóle ktoś na poziomie to czyta?...