» forum

dlaczego KZK ogłasza przetargi na linie "pakietami" czy to jest sprawiedliwe? i jakie kryteria powoduja wrzucenie do jednego pakietu takich linii jak np 669 i 81 ktore nie maja nic wspolnego ze soba no pozatym ze obsluguje je PKM Gliwice. Moim zdnaiem to niesprawiedliwe bo jak jakas firma chciala by no wygrac przetarg na 669 to nie ma szans bo musiala by kilka innych linii tez wziasc w pakiecie. No i ktos do takiego przetargu wystartuje nawet wieksze PKM przeciez mialy by troszke trudu zeby zwiekszyc znaczao ilosc busow bo to nie jest sprawa 2-3 autobusow.Ja juz dzis wiem ze ten przetarg wygra PKM GLiwice co mnie oczywiscie cieszy no ale czy to do konca jest wolny rynek?

Do końca wolny rynek to funkcjonuje ZTCW tylko w jednym kraju na świecie obecnie. Namiastkę wolnego rynku masz w postaci wszawobusiarstwa. To od woli (dez)ów zależy taka czy inna pakietyzacja linii - bo równie dobrze można ogłaszać przetargi nawet na poszczególne zadania przewozowe (np. 820/1 jeździ Świerklaniec, 820/2 Bytom, reszta - Katowice itp.) Generalnie chodzi, a przynajmniej powinno chodzić o to, żeby mieć poważnych kontrahentów, a nie drobnicę. Ongiś w pewnym "czasopiśmie" padło retoryczne pytanie - "a kiedy w końcu odbędzie się przetarg na organizatora?". Bo - to już ode mnie - ten obecny taki trochę nie najlepszawy :?

U nas panuje przekonanie, że "niedasię" zrobić przetargu na zadanie. Bo "niedasię" i już. :?

Natomiast co do przetargów pakietowych - w ostateczności ma to też jakieś swoje plusy, bo gdyby zrobiono przetarg na te wszystkie linie osobno i swoim zwyczajem zadano znane warunki, to mielibyśmy tabor jeszcze gorszy niż obecnie.

no ma to swoje plusy tez ale taki pakietowy przetarg wg mnie to martwy przetarg bo zawsze wygrywa go firma ktora wczesniej obslugiwala te linie. Nie pamietam zeby kiedys stalo sie inaczej

A sławetny przetarg na 14,20,92,132,184 :)

Jak jeszcze się w PKM K-ce chciało niektórym bawić w takie różne ceregiele, to sobie ot tak, dla zmącenia śmiałkowego spokoju, wypowiedzieli 12/1, 12/4, 46/2. I faktycznie spokój tym zmącili nieźle, tym bardziej, że nie wypadało podskoczyć temu PKM-owi (po prostu: nie wypadało, bo można było sobie zaszkodzić). Stanęło "na pełnych": 12bis i 46 (może jeszcze coś, nie pamiętam).
No i, przynajmniej dla mnie, sławetna historia z zadaniami na linii 119. Ah, cóż to była za historia (nawet w Tworkach takich konspektów nie pisują :wink: ). Lecz to tylko wynik tego, że się do transportu wepchnęło na siłę mleczarzy, bo... też nie wypadało inaczej.

A jak wygladała ta historia z 119???
Szczerz mówiac wolałbym teraz na 46 autobusy z PKM K-ce...

Ten przetarg okazał się początkiem końca Meteora (obecnie - Meteor-ytu) :P

A dlaczego PKM nie chciał na tym jeździć?

A czy to źle?

Ja nawet kiedyś słyszałem jakieś tłumaczenie, dlaczego się nie da i co prawda go nie pamiętam, ale chyba było nawet dość sensowne.

Od siebie mogę dodać - mając na uwadze panujące niegdyś "ramowe warunki umów" pomiędzy (dez)ami a operatorami to rzeczywiście byłoby trochę niewygodne. Niosłoby jednak wiele korzyści (np. możliwość eliminacji D :lol: w sposób "białorękawiczkowy").

Obcy i niedobry organizator wszedł w kompetencje organizatora jedynie słusznego. W wyniku czego przez cały jeden dzień na 119 jeździł PKM K-ce i Świerklaniec (czy tam inny zleceniobiorca MZKP - nie ma znaczenia). Pasażerom to w niczym nie przeszkadzało, bo i w sumie do czego możnaby mieć ale. Ale za to jednego takiego staruszka ambicja zjadła bez reszty ("Nie będzie obcy pluł nam w twarz"). I z tej (tak w największym skrócie) powszechnie niezrozumiałej ideologii zrodziło się 119bis, dla przykładu jakaś głowa poleciała (tzn. ofiara się znalazła), a potem wszyscy żyli długo i szczęśliwie mając w pamięci, jak to nieźle komu odwala.

PKM swoją drogą chciał minimalnie ograniczyć ilość wysyłanych autobusów (o 1-2?) , to fakt, ale punktem zaczepnym był koniec cierpliwości w proszeniu się, chociażby o fikcyjną, byleby na papierze, przerwę posiłkową na 96 (brakowało 1 min., co nie uszło skrupulatnej uwadze nadgorliwych związkowców, którzy smucili tym wszem i wobec). I zostało to mniej więcej tak pogodzone, że niecierpliwość ową okazano w ten właśnie zaczepny sposób z argumentacją, że przyczyną wypowiedzenia tych zadań jest brak przerw posiłkowych na nich właśnie (co było oczywistą nieprawdą - przynajmniej na 12 było zawsze po 30 min. pod Staszicem, ale kopia pisma poszła do ZZ).
Później wszedł w tą historyjkę jeszcze wątek z 37, bo gdzieś w tym czasie PKM wygrał na nie przetarg z wysoce niezadowalającą stawką i zostało to ogólnie popogadzane.

no i teraz na 37 jeździ Zagozda i jest całkiem dobrze :D:D:D tylko szkoda że puszcza trzydzwiowe Ik280 :(

Pasażerowie napewno nie są tym zachwyceni, choć w gruncie rzeczy tylny "ogródek piwny" w takim Ikarusie jest całkiem przyjemny... :wink:

O tak, jakość świadczonych usług uległa raptrownej poprawie :wink:

hehe te 3 drzwiowe Ik280 sa calkiem calkiem. Jak jezdzily pare lat temu na 121 to nazywalismy je w R.Śl autobusami konferencyjnymi:) i nawet maja tapicerke pod kazdym oknem:)

Nadają się na różne imprezy, z resztą starsi koledzy z KMTM mogą to potwierdzić, choćby po Sylwestrze 2003/2004.

a co na sylwestra Henio Zagozda pozyczyl im ten busik? ja myslalem ze w tramwaju ten sylwester byl:)

Nie, to wcześniejsze i późniejszy były w tramwajach. :wink: