» forum

Bezpośrednio z Rudy Śląskiej, gdzie wzrosła drastycznie składka i jest awantura. A pośrednio - przypuszczalnie ktoś nieopatrznie posłuchał p. Bartkowiaka i będzie teraz bałagan, którego długo nie posprzątamy. Przypominam, że tworzenie potworków tramwajowych zaczęło się od linii 19, a każda głupota w systemie znajdzie swoich naśladowców.

(c) R. Urbańczyk (http://www.infokatowice.pl/2016/12/08/z ... n-katowic/)

Czyli co, następne np. połączenie 7 i 15?

A tak gwoli formalności, połączenie tramwajowe z Gliwic do Katowic funkcjonowało tylko w okresie 01.10.1965 - 31.03.1966 (linia 1). Oprócz tego linia 4 dojeżdżała najdalej do Stadionu Śląskiego (06.1960 - 04.1961 i 11.1962 - 30.09.1965) oraz do Rynku w Chorzowie vel pl. 1 Maja (do 06.1960, w dużym uproszczeniu od chwili uruchomienia tramwajów na Górnym Śląsku).

Skąd on może wiedzieć w jaki sposób było owe rozwiązanie oceniane 50 lat temu?

Cytat z artykułu:
"Linia nr 1 przebiega przez rejony nowych inwestycji, w pobliżu ul. Zabrzańskiej i DTŚ, co wiąże się ze wzrostem zapotrzebowania na usługi transportowe."
I dlatego "1" będzie jeździć dwa razy rzadziej. :P

Skoro rzekomo jest takie zapotrzebowanie i skoro zmniejszono częstotliwość, to teraz wypadałoby zwiększyć pojemność taboru. Ale czy przez chebziańskie tuneliki jest w stanie przejechać coś innego niż solówka czy sznycel?

To jest takie nowoczesne tłumaczenie dlaczego praca eksploatacyjna wykonywana przez tramwaje na terenie Rudy Śląskiej ulegnie zmniejszeniu.

Wrzucili rozkład 1. Piekna jest 30 minutowa przerwa w nocy w Katowicach.

Na stronie kzkgop pojawiły się już rozkłady uwzględniające 288 (oficjalnie od 12.12), i tak jak mówisz w drukowanym jest błąd.
Przystanek pojawił się już na mapie SDIP, oczywiście z błędem, przystanek 01/Z... jest w dobrym miejscu, a przystanek 02/Z... jest na granicy ze Świętoszowicami... ktoś pomylił drogę na Kamieniec z tą szutrową w stronę Jeliny i Zawady.

Rozkłady są od kilku dni. Jeżeli chodzi Tobie o przyjazd o 1:48 do Placu Miarki to tramwaj wtedy będzie miał 41 minut postoju.

To pokaż mi nowy rozkład "4".

Ups, zapomniałem dopisać, że bez linii nr 4 :D

Nowy rozkład linii 4, odjazdy z Gliwic:
4:48
5:17 40
6:07 17 37 47
7:10 17 37 47
8:07 17 37 47
9:07 17 37 47
10:07 37 47
11:07 17 37 47
12:07 17 37 47
13:07 17 37 47
14:07 17 37 47
15:07 17 37 47
16:07 17 37 47
17:10 40
18:10 40
19:10 40
20:10 40
21:10 40
22:10

Sobota 4:48 6:10 6:40 itd 22:10
Niedziela 9:10 10:40 11:10 itd jw.

Na linii nr 4 będą 4 Karliki w dni robocze i 3 w soboty.

Czas przejazdu "1" z Katowic do Gliwic 1:30
870: około 50 minut
840: około 60 minut
pociąg: 27 minut

Rodzi się pytanie, ile osób w ciągu miesiąca przejedzie tramwajem całą trasę, mając do wyboru trzy krótsze alternatywy.

Nie rozumiem czemu wszyscy uparcie powtarzacie 1,5h, kto tym pojedzie, można szybciej autobusem. Ten tramwaj nie ma na celu wożenia ludzi na całej trasie a na odcinkach niejednokrotnie krótkich. Chodziło o połączenie tych poszczególnych małych przystanków na których nie zatrzymują się autobusy. Warto też zważyć, że wymienione autobusy mają status przyspieszonych co z zasady wpływa na czas przejazdu.

Bo stworzono tramwajowego potworka, który nie dość że jeździ z częstotliwością dobrej linii podmiejskiej, na kluczowym odcinku tak naprawdę pogorszono ofertę, to już pierwszy dzień pokazał na ile nowa linia to pewny środek transportu.

Tutaj się w zupełności zgodzę.
Ale niestety są pewne ale:
- niska częstotliwość,
- kiepska infrastruktura - mijanki.
Po wyremontowaniu całej trasy i zwiększeniu częstotliwości relacja ta nabrałaby większego sensu.

Tak, tramwaje pracują na krótkich odcinkach, ale tylko dlatego, że jeżdżą często. Nie tak robi się łączenie krótkich odcinków w sensowną relację. Chwalimy się najdłuższą linią, a w rzeczywistości stworzyliśmy zawodnego i niepunktualnego potworka. Dopóki linia 11 nie będzie przebudowana, to takie miłośnicze zabawy nie mają sensu, a potem też jest to dyskusyjne. Druga sprawa to rozmiar konsekwencji zdarzeń ruchowych. Pasażera w Zabrzu mało obchodzi, że coś przyblokowało / zepsuł się tramwaj w Katowicach i odwrotnie. A będzie teraz musiał się z tym pogodzić...

Akurat na trasie "jedynki" jest kilka pętli bądź trójkątów, gdzie tramwaje mogą awaryjnie nawracać. W razie problemów linia może też być przekierowana do pętli w Makoszowach czy Koszutce. Ale mnie tu boli coś innego - jak już zdecydowano się na utworzenie takiej linii, to minimum przyzwoitości to 2 x 105N (111N) bądź jakiś Karlik, Beta czy Twist, a nawet Helmut, z częstotliwością co 15 minut. Jeśli nie ma możliwości technicznej wysłania wymienionego taboru, nie powinno się takiej linii tworzyć. Tak jak pisałeś - wygląda na to, że modyfikacja "1" jest zrobiona pod sytuację w RŚ... :-/

Z trasą 1-ki tak naprawdę niewiele można zrobić na obecnej, archaicznej i dalej w tym zakresie konserwowanej sieci. Niezależnie od czynników finansowych, dotychczasowa trasa też nie była idealna. Od Rudy Południowej do Chebzia jest kiepsko z generatorami potoków pasażerskich, więc naturalne wydaje się szukanie jakiejś trasy za Chebziem, aby zdobyć na tym słabym odcinku dodatkowych pasażerów tranzytowych. Jeśli ma gdzieś jechać dalej, no to musi jechać tą trasą, którą właśnie pojechała. Nie zawrócisz tego na Stadionie, bo i tak musiałbyś pociąć 11-kę na wspólnym odcinku i tym samym pogorszyłby się dojazd od strony Chebzia do Katowic. Raczej nieakceptowalne i na pewno niekorzystne dla popularyzacji tramwaju. Wcisnąć to razem z 17-ką i puścić do Bytomia? Słabo, bo kto pojedzie z np. Zaborza do Bytomia przez Lipiny? Natomiast do Chorzowa mogą być pasażerowie, bo tramwaj jedzie prostą trasą i obsługuje więcej przystanków od 840.
Tutaj problemem nie jest nawet ten czas przejazdu, bo od tego się nie umiera :) Problemem jest słaba częstotliwość, kiepski tabor i infrastruktura (mijanki). Ja jestem zwolennikiem dłuższych linii i naprawdę czekam na powrót bezpośredniego połączenia z Sosnowca do Chorzowa, ale tu sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej. Przede wszystkim trasa jest w całości dwutorowa, na zasadniczym odcinku wyremontowana, a poza tym, niezależnie od tego, czy wydłużona byłaby 15-ka, czy 20-ka, to nie byłyby to solówki co pół godziny. No i jednak czas jazdy byłby o niemal 20 minut krótszy od 1-ki. Poza tym, biorąc pod uwagę duże potoki pasażerskie między Katowicami a Sosnowcem i kiepskie przesiadki na tramwaj w kierunku Załęża i Brynowa (spacerek), tutaj modyfikacje trasy naprawdę mogłyby dać nowych pasażerów.