» forum

Oby faktycznie tak się stało..krakusy będą miały zatrudnienie.

I jeżdżą, #5903 i #5905 ;)

Żółte Conecto #6004 z PKM Świerkaniec brało udział w kolizji z osobówką obok szkoły w Kamieńcu.

Zdjęcia zdarzenia - aż tak nie oberwał. Teraz jest okazja pomalować słupki na żołtawo jak #6005/07
https://gwarek.com.pl/pl/15_fotorelacje ... seata.html

Taka ciekawostka wczoraj w Sławkowie na rynku zauważyłem stojącego Maza #1514 z wyłączonym silnikiem, na początku pomyślałem, że jakaś awaria a potem skojarzyłem , że parę dni temu właścicielem byłej pętli ogrodził ten teren także chyba się kierowcy zbuntowali i kończą trasę na rynku. Swoją drogą jak można było sprzedać pętle autobusową.

Pętla nie została sprzedana, tylko była na gruncie wraz z budynkiem, zmienił się właściciel to zabronił wjazdu za darmo, więc miasto Sławków postanowiło tanim kosztem zbudować "Pętle". Dobry kierowca Mazem tam bez problemu zawróci.

Oni tam zawracali wcześniej nie raz nawet jak 49 stał, ale może doszło do jakiego zdarzenia i stwierdzili, że się nie będą narażać. Nie wiem jak to z tym terenem jest ale jakiś czas temu był nawet zapis w budżecie miasta na remont tej pętli potem nagle z tego zrezygnowali. Chcieli by remontować wynajmowany teren dziwne to trochę.

W Sławkowie to wszystko jest możliwe. W weekendy i święta komisariat Policji jest zamknięty. Jeśli potrzebujesz pomocy, dzwonisz do radiowozu który jest jeden na całe miasto i zamawiasz interwencję. Ot taki postęp.

To prawda. Wiele lat temu (ok. 10, lub troszkę mniej) wybrałem się tam wraz z moją ciocią na krótka wycieczkę i trzeba było zjeść obiad. W Rynku piękna restauracja "Austeria", jedzenie smaczne, zamówiliśmy i spożyli po porcji bitek wieprzowych. Po konsumpcji, skąd inąd uprzejmy kelner zabrał puste talerze i przyniósł rachunek na którym widniało 2Xzrazy wieprzowe. W żaden sposób (a siły fizycznej nie używam jako argumentu) nie udało mi się go przekonać, że zjedliśmy bitki a nie zrazy. Nie chciałem fatygować, być może jedynego pełniącego służbę policjanta (który mógłby się okazać kolegą lub krewnym tegoż kelnera), więc byłem stratny kilkanaście złotych i był to mój ostatni, chociaż nie pierwszy raz skorzystania z usług tego lokalu.