» forum

Tylko że tu jest jeszcze jeden problem - w momencie, gdy nie wprowadzono odrębnej taryfy na 870 od razu, ciężko będzie teraz przekonać pasażerów do tego, żeby płacili więcej. Co prawda badania E&Y sugerują, że koszt jest nie dla naszych pasażerów najistotniejszy, ale jakoś dziwnie mi się zdaje, że wszyscy się przesiądą w 840 i tyle.
Ale nasz ekspres nie zatrzymywałby się na Stroszku, więc ci odpadają.
Ostatnio co jadę popołudniu Chorzowską, to korek od Chorzowa do skrzyżowania na Arki Bożka zaczyna się tuż za Łagiewnikami. Źle trafiam, czy jednak jest to coraz częstsze zjawisko?

Jeśli przeglądacie twb, to kojarzycie z pewnością zdjęcia deskorolek kursujących wahadłowo między Malmö, a Lundem. Tam właśnie jest taka sytuacja, że mimo linii kolejowej (gdzie pociągi kursują co kilka minut) autobusy regionalne obsługują ten odcinek tak samo często. I są jakieś warianty jadące przez wioski oraz bezpośredni ekspres - jeżdżący autostradą. Nie chcę się więc wypowiadać z założenia "na nie", jednak nasze realia są trochę inne i poważnie trzeba się zastanowić, czy takie coś ma sens.

Nie byłbym taki pewien. Jakbym miał coś dopłacać do 870 to bym się całkiem na pociąg przesiadł:P

dokładnie ... dla mnie liczy sie cena i jakby podwyższono ją to na pociag lub 840 bym sie przesiadł

[quote="adam86]Nie byłbym taki pewien. Jakbym miał coś dopłacać do 870 to bym się całkiem na pociąg przesiadł:P[/quote]
No ale za czasów WPK jak 840 było pod nazwą C to ja pamiętam, że wszystkie linie zwykłe nawet przez kilka mias miały cenę 1100zł a takie pośpieszne jak C 1300zł a i tak był tłok.
Nawet jakby na 870 wprowadzić cenę biletu 4 zł ba nawet 4,50 to i tak taniej niż kolej. Z drugiej strony KZK już w kilku przypadkach pokazało jak poradzić sobie z przyzwyczajeniami pasażerów. Poprosyu likwidują jedną linię i w jej miejsce z takim samym przebiegiem lub dodadzą jeden przystanek wychodzi nowa linia z innym numerem.

Ale jednak czym innym jest reorganizacja sieci, gdzie zmienia się numer linii, a czym innym sięgnięcie do kieszeni - to ostatnie ma wymiar bardziej namacalny ;)

Ty sugerujesz żeby bilet był droższy aż o 1 zł co w porównaniu do różnicy cenowej w WPK, która wynosi 200zł (na stare)

Zjawisko na tyle częste, że kierowcy 820/830 potrafią sobie zjechać z Chorzowskiej na ulicę równoległą przy cmentarzu i wyjeżdżają na światłach przed Arki Bożka z dołu. Korki się zaczęły większe, jak przeprogramowali światła na Arki Bożka, przynajmniej tak mi się wydaje.

Z czego niezadowolonych? Nie myślałem o zastąpieniu linii 820 ekspresem, tylko o dwóch liniach - 820 bez zmian (trasa) i dodatkowo druga linia. Na przykład co drugi kurs z pominięciem Bytomia. A może nawet zaszaleć i ekspresa puścić przez Orzech i Nakło Śl. ;) Czas przejazdu byłby chyba nawet jeszcze krótszy, w porównaniu z trasą przez Stroszek.

Z niedługimi korkami spotkałem się tam tylko w okolicach godziny 16-17. Ale też nie codziennie.

Ale 840 jest także linią przyspieszoną, więc cena powinna być taka sama. Chociaż może nie całkiem tak. Pozwolę sobie przypomnieć moją propozycję, by niektóre obecne linie przyspieszone przemianować na pospieszne i wprowadzić na nich jedną opłatę w cenie przejazdu autobusem zwykłym trzech stref. W takiej sytuacji pasażerowie podróżujący np z Gliwic do Katowic, nic nie stracą, natomiast zniechęci to do jeżdżenia tymi autobusami np. z Lipin do Piaśnik. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby istniały takze linie ekspresowe, wśród nich obecna 870 jak również proponowana tu linia Katowice - TG pomijająca Bytom na których opłata byłaby wyższa, Myślę, że część pasażerów wolałaby zapłacić więcej za krótszy czas jazdy i w większym komforcie. Na ekspresach powinny jeździć autobusy o dużej liczbie miejsc siedzących i gwarantujące pod innymi względami wyższy komfort jazdy prowadzone przez kierowców o najwyższych kwalifikacjach. Dokładniejsze rozważania odnośnie poszczególnych linii pozostawmy na inne dyskusje.

Myślę, że nie jest to specjalnie liczna grupa, a czy w ogóle obecnie pracownicy komunikacji nie mają już żadnych uprawnień do przejazdów bezpłatnych ?

Oczywiście, że mają. Bilet R1 ich do tego uprawnia, a kontorlerów legitymacja. Igorek oczywiście musiał znowu walnąć coś mondrego...

Cosik słyszałem o rocznych biletach ale nie wiedziałem czy takie istnieją :P

Zawsze, czy tylko podczas wykonywania czynności służbowych?

Teoretycznie tylko podczas kontroli. Ale nigdzie nie napisano kto ma być strona kontrolowaną:P

"Legitymacja ważna podczas kontroli" czyli, jak już kiedyś mówiliśmy: ważna gdy kontrolujesz i jesteś kontrolowany :P

Hi, ale kipi patriotyzm lokalny ;-)

To się nie godzi ;-)



W ogóle to powinno sie skończyć z liczeniem pojemności pojazdów wg obciążenia na oś, bo przez to właśnie mamy ten tłok jaki mamy. Poza tym zastanawiam się, czy tego efektu o którym piszesz nie daje już w tej chwili komunikacja kolejowa. Jeżeli serio miałyby istnieć jakieś ekspresy to raczej na trasach typu np. Katowice- Chrzanów p. Jaworzno, Katowice- Piekary, czyli takich gdzie PKP nie dojeżdża.



Mają, mają ale to nie są tłumy.

No, ale to aż razi, ze ledwo się wjedzie z Chorzowa do Bytomia i już korek. Mi ze względu na moje zboczenia zawodowe b. podoba się instalacja Chorzowska, zaś w Bytomiu jak może zauważyłeś działa przeciwieństwo, czyli "czerwona fala" ;-)

Ekhem, albo "instalacja chorzowska" albo "instalacja Katowicka" ;) Swoją drogą też jestem pod wrażeniem, że to z powrotem uruchomiono. Jeszcze jakby kierowcy tego przestrzegali... Wymowne jest też to, że te wyświetlacze mają już ładnych kilka lat - współcześnie nikt już o takich rozwiązaniach nie pomyśli przy betonowaniu kolejnej arterii.

Nawet jak nie przestrzegają to efekt sumaryczny jest całkiem dobry. Z kolei w Bytomiu kolejne sygnalizacje są tak zsynchornizowane, ze gdy łapie cię czerwone na KWK Rozbark to najpewniej zaliczysz wszystkie sygnalizatory aż do Bastylii (czyli wszystkie na Chorzowskiej, Piłsudskiego i Wrocławskiej)

Wow, gdzieś ty się uchował :P