» forum

Moim zdaniem kursujące przez KSSE całodzienne 18 i 835 w zupełności wystarczą i kierowanie tamtędy 690 czy 220 nawet wariantowo wydaje mi się zbędne.

I jeszcze jedno. Wydaje mi się że linia 221 na Wawelu też nie jest niezbędna i uważam, że powinno się ją "wyprostować" kierując bezpośrednio ul. 3-go maja.

No właśnie 18-tki tam być nie powinno, bo pasażerowie jadący z Mysłowic / Niwki na Zagórze wcale nie mają ochoty zwiedzać stref przemysłowych.

A co do wycofywania 221 z Wawelu - to strzał nie tyle w stopę, co w kolano. Dla 3 minut różnicy w czasie jazdy wywalamy z obsługi istotne dla wschodnich dzielnic Sosnowca generatory przewozów. Właśnie takimi pomysłami zniszczono wiele dobrze pracujących w Sosnowcu linii.

Klimontowską powinno jechać wzmocnione 160S, obsługując strefę i na Dańdówce, i na Bobrku. Najlepiej jeszcze ze Stawowej (jak 723) i albo przez Kalinową, albo przynajmniej z reorganizacją przystanków na Traugutta tak, aby w znacznym stopniu obsługiwać również ten rejon osiedla, który teraz korzysta z przystanku 160 "Kalinowa Kościół". "Posprzątać" (uporządkować układ) krzaki typu 220 i ten numer wykorzystać do oznaczenia linii jadącej przez Klimontowską na Bobrek.
Na Andersa, jak pisałem wcześniej, (poza 160) powinien być jeden autobus co pół godziny na kierunkach, których nie obsługuje tramwaj: Katowice - Zagórze - Dąbrowa. Oczywiście, to wymaga większej przebudowy układu komunikacyjnego (połączenie z Klimontowem i Maczkami itd.).

Przepraszam że się wtrącę ale może to funkcjonuje dla pasażerów z Mysłowic / Niwki jadących do pracy na tą strefę przemysłową? Są jakieś badania preferencji komunikacyjnych, ankiety w miejscach pracy?
Tak a propo zmiany na 91 to czy nie lepiej byłoby zakończenie tego na Naftowa Pętla (po obsłudze Estakady i Dworca PKP oczywiście) zamiast tracić wzkm S86-Roweckiego-Mireckiego-3goMaja. Trasa na mapie będzie wyglądać jak wijący się wąż :D

160S na Klimontowskiej to będzie pogrzeb tej linii. Ona akurat powinna obsługiwać najwiekszie osiedla, czyli Zagórze, Środula, Sielec, ewentualnie Pogoń, w taki sposób by szybko dowieźć i odwieźć na strefę przemysłową.

Nie ma rzetelnych badań, bo nikt tego nie zleca :-P Ale z obserwacji ewidentnie widać, że znaczna część pracowników strefy przemysłowej dochodzi do Dańdówka Skrzyżowanie, gdzie jest dodatkowo tramwaj. Tam do najdalszych zakładów idzie się 15 minut z Dańdówki. Za to zwiedzanie obydwu stref przemysłowych wydłuża kurs o ponad 10 minut. Strefy przemysłowe powinny mieć ofertę dedykowaną, a nie powinno się popełniać błędu 850 z obowiązkowym zwiedzaniem hipermarketów.

Co do linii 91 na Naftowej - to będzie sztuka dla sztuki. Synchronizacja z 55 będzie przypadkowa, a będą uwagi, że "nie da się dojechać do Urzędu". Obecna trasa 91 przez Dworzec i Mireckiego jest dobra, tylko powinna być dwukierunkowa.

@ASO - Do strefy na Jedności, to pracownicy podjeżdżają 18 z Dańdówki Skrzyżowania i z powrotem.
Co do strefy na Logistycznej, 160S to obecnie wozi głównie powietrze prócz kursów na zmianę 6/14/22, ale też jest tego nie dużo.
Amazon ma swoje dowozy, a dodatkowo jeszcze jeździ prywaciarz Mercedesem Citaro pod Inter Cars gdzie przejazd jednorazowy jest za 3 zł, dzienny za 5 zł a miesięczny OIDP za 80 złotych.

Jakaś obsługa strefy na Jedności musi być, pytanie czy akurat 18-tką? W dodatku Niwka i Mysłowice działają wystarczająco destrukcyjnie na rozkład tej linii w popołudniowym szczycie, że nie można być pewnym o której się dojedzie.

Druga sprawa - 160S. Wiem, że Amazon ma swoje przewozy, ale tam funkcjonuje nie tylko Amazon. Na pewno pierwszy krok do poprawy tej linii to zmiana trasy, bo w tej chwili mamy paradoks - linia jest, ale nikomu nie służy...
Dobra, możemy w wolnej chwili podyskutować, ale to na nic. Bo na razie to poza zmianą szefa na żadne pozytywne zmiany raczej się nie zanosi.

Moja propozycja co do 160S to:

Sosnowiec Urząd Miasta
Sosnowiec Estakada ->
Sosnowiec Aleja Zwycięstwa <-
Sosnowiec Dworzec PKP
Sosnowiec Sienkiewicza <-
Sosnowiec Wspólna <-
Rondo Ludwik
Sielec Narutowicza <-
Sielec Klimontowska
Sosnowiec Kosów
Sosnowiec Zielona Dolina
Dańdówka KSSE
Dańdówka Jedności Szkoła
Dańdówka Skrzyżowanie
Dańdówka Osiedle
Dańdówka Osiedle Kalinowa
Dańdówka Osiedle Kalinowa Kościół
Dańdówka Traugutta
Bobrek Logistyczna <-
Bobrek Innowacyjna
Bobrek Inwestycyjna Pętla I ->
Bobrek Inwestycyjna Pętla II

Dzięki temu mamy połączenie z Kukułek, od razu dwie strefy przemysłowe na Dańdówce, a i linia nie dubluje się z tramwajem.

Myślisz jak KZK GOP, czyli ZTM. Rzućmy jakiś ochłap raz na 2 godziny i problem rozwiązany. Tylko ani to nie poprawi frekwencji, ani nie rozwiąże problemu braku komunikacji.

Żeby propozycja @Lukas SC mogła wejść w życie, to musiano by zupełnie zmienić rozkład 160S, tak aby linia miała jakiś sensowny takt, bo w takiej formie jak linia jeździ obecnie to by problemu Klimontowskiej nie rozwiązało. Nie ma sensu kombinować z 160S przez Klimontowską, tylko zastosować prosty manewr zamiany tras 220 z 690, tak jak to zaproponowałem na początku tej dyskusji. Częstotliwość z jaką kursuje linia 690 byłaby idealna dla tego regionu, a do tego dogodne połączenie w jedną stronę do centrum Sosnowca, a w drugą Dąbrowy. Trasę tych linii widziałbym tak:

220 - Szczakowa... Droga do Klimontowa - Dańdówka - Andersa - Rondo Ludwik - Ostrogórska - Urząd Miasta, powrót Urząd Miasta - Wawel - Rondo Ludwik - Andersa - Dańdówka - Droga do Klimontowa i dalej po obecnej trasie.

690 Gołonóg.... Droga do Klimontowa - Zielona Dolina - Kosów - Klimontowska - Narutowicza - Rondo Ludwik - Sienkiewicza - Dworzec - Wawel - Klimontowska - Kosów - Zielona Dolina - Droga do Klimontowa... Gołonóg.

Natomiast jak już miałoby się kombinować przy 160S, to można by go puścić przez Zagórze i Środulę z obsługą KSSE, z jednoczesnym "wyprostowaniem" 18 (z wyjątkiem szczytowych kursów wariantowych).

A po co ten 220 na Andersa? Przecież tam jest tramwaj. Niech też jeździ przez Kukułek.

Dzisiaj 160S jedzie spod dworca do Dańdówki Skrzyżowanie 8 minut. Przez Wawel i Klimontowską, ale też strefę na Dańdówce jechałby 18 minut. 10 minut różnicy to jednak sporo. Pytanie tylko, czy nie lepiej zostawić faktycznie "biskę" z kilkoma parami kursów w szczycie na obecnej, najszybszej trasie, a pozostałą obsługę strefy na Bobrku połączyć z jakąś linią, na której będą też przewozy w międzyszczycie i nie będzie dublować tramwaju?
Jazda przez Zagórze jest nieatrakcyjna czasowo, więc tutaj powinna być osobna szczytówka do połączeń ze strefą, bo spod dworca jechałoby się już zbyt długo (spod dworca do D. Skrzyżowanie 20 minut po trasie 106 +18 lub 25 po trasie 723 + 18).
Brakuje kilkudziesięciu metrów drogi, żeby pusty dzisiaj na końcowej trasie 150 wjeżdżał na strefę i z jednej strony poprawiał wyniki tej linii, z drugiej dawał dobre i alternatywne połączenie ze strefą.
Pomysł z 690 wydaje się rozsądny, ale nie wiem, czy nie byłoby wojny, gdyby Andersa straciła połączenie z Zagórzem i Dąbrową.
91 też jest niegłupi, bo powstałoby nieistniejące dziś połączenie Naftowej z Pogonią.
Po wydłużeniu 15-ki cały Sosnowiec powinien być ułożony od nowa. Ta linia powinna wprowadzić wiele zmian w trasach i rozkładach autobusów tak, aby Gwiezdna zachowała np. połączenie z Katowicami (np. przez Andersa), innymi dzielnicami Sosnowca (Klimontowską, Północną) ale do centrum Sosnowca najatrakcyjniejszy powinien być tramwaj.

Na Kukułek nie są potrzebne dwie linie. Jedna silna 690 w zupełności wystarczy. A co do 220, to jest taka linia że do końca nie wiadomo którędy ją puścić. A może by tak po prostu "wchłonąć" kursy 220 w 221? Nie wiem jak wyglądają potrzeby ul. Juliuszowskiej i czy jedyne 221 w obecnej formie to trochę nie za mało.



Nie popadajmy w paranoje. Niejedna część miasta tak zaludniona jak Andersa i przyległe do niej ulice mogłaby tylko pozazdrościć takiego układu komunikacyjnego. Dwie linie tramwajowe (w tym jedyna kursująca w Zagłębiu co 12 minut), oraz cztery autobusowe to aż za dużo. Chcąc jechać do Dąbrowy wystarczy wsiąść do tramwaju i przesiąść się na Dańdówce do 18. Andersa nie ma bezpośredniego połączenia np. z Czeladzią czy Będzinem (zakładając że po zakończeniu remontów 27 wróci na stałą trasę do ul. Będzińskiej) i jakoś nikt z tego powodu wojny nie robi.

Jest teoria, jest praktyka. W teorii jak policzymy kursy to z Porąbki wychodzi _statystycznie_ autobus co 20 minut. Tyle teorii. Linia 220 ma swoją genezę i jest potrzebna wschodnim dzielnicom jako szybki dojazd do centrum. Natomiast z pewnych względów na razie nie należy jej ruszać...

Rzeczywiście 220 zapewnia szybki dojazd do centrum krążąc przez połowę Zagórza... W miarę szybkim dojazdem do Centrum z tych dzielnic jest 34. Dla Maczek dobrym rozwiązaniem byłoby wyprostowanie 221 (z wchłonięciem kursów 220) z pominięciem Juliuszowskiej i Wawelu. Tylko przyznam się szczerze, że nie mam pomysłu czym można by było zastąpić 221 na Juliuszowskiej, żeby przy okazji komuś czegoś nie zabierać. Jednak uważam że 221 w obecnej formie na Juliuszowskiej jest takim samym nieporozumieniem, jak 220 na Klimontowskiej. Nie powinno być tak że jedni mają aż za dużo, a innym daje się ochłap który praktycznie nikomu nie służy.

Wystarczy prześledzić ewolucję trasy tej linii i... zagadka rozwiązana. Kiedy linia powstała, miała bardzo sensowną trasę.



Pisałem już, że merytoryka nie jest mocną stroną osób układających rozkłady jazdy w Zagłębiu. Popełniono tak wiele błędów, że to wymaga wielu lat pracy, by to odkręcić. Problem jeszcze w tym, że nie ma zespołu, który by miał takie możliwości to ponaprawiać. Obecni pracownicy ZTM raczej tego nie naprawią co sami zepsuli - to są nadal ci sami ludzie. To trochę jak w sporcie - nie da się zmusić zawodników okręgówki, by zagrali dobry mecz na poziomie ekstraklasy. Mimo szczerych chęci - nie ten poziom. A dotychczas zamiast solidnego wietrzenia gabinetów, zafundowano jedynie zmianę szyldu.

Trudno się z Tobą nie zgodzić. W Sosnowcu niemal każda linia (może z wyjątkiem katowickich 8xx) jest linią wycieczkową. Brakuje linii, którymi w miarę najkrótszą trasą można się dostać z punktu "A" do punktu "B". Jak przekonać mieszkańca np takich Maczek do komunikacji miejskiej, skoro każda linia która stamtąd jeździ do centrum, to wycieczka krajoznawcza. Nie raz się zastanawiam po co w ogóle 220/221 jeździ do Szczakowej. Niejednokrotnie miałem okazję jechać nimi na pociąg i od Maczek jechałem albo sam w autobusie, albo góra z 1-2 osobami. Między Szczakową a Maczkami komunikację powinno zapewniać PKM Jaworzno w postaci szczytowego wariantowego wydłużenia tam kursów z centrum Jaworzna celem zapewnienia dojazdu do pracy w tamtejszej lokomotywowni. Zamiast marnotrawienia wozokilometrów na wożenie powietrza do Szczakowej, linie 220 i 221 powinno się połączyć w jedną w miarę mocną linię, skrócić do Maczek i "wyprostować" tak, żeby zapewnić tej dzielnicy szybkie połączenie z centrum Sosnowca, po trasie jaką wspomniałem wcześniej. Maczki to tylko jeden z przykładów, a jak dobrze poszukać to tego typu "kwiatków" znalazłoby się więcej.

Generlanie to nie mają nawet chętnych na stanowisko dyrektora ds. przewozów. A biorąc pod uwage, że w metropolii mamy desant z południa, to niczego dobrego spodziewać się nie należy. Dodatkowo dalej przecież brakuje pieniędzy, więc będą pewnie cięcia pod szyldem optymalizacji.

Zapominasz o 835, które zapewnia w miarę dobre połączenie Sosnowca z Maczkami. Brakuje tylko przystanku na Wspólnej w kierunku Maczek i dołożenia 3-4 par kursów tak, żeby przez większą część dnia jeździł cyklicznie co pół godziny. Moim zdaniem jednak lepiej sprawdzałby się kursujący do Maczek przez całe Ostrowy 815 (a 835 do Juliusza po wycięciu stamtąd 220/221). Po wydłużeniu tramwaju 15, mógłby jechać przez Mec (kilka minut do przodu). Wówczas z Ostrów możesz przesunąć 34 na Juliuszowską (tworząc przystanek w rejonie Juliuszowskiej i AK). Ostrowy zachowałyby autobus do centrum, na Wawel i dodatkowo zyskały do Katowic, a dojazd z Sosnowca do Strzemieszyc skróciłby się o kilka minut.
Zastanawiam się czasem, jak ułożyć trasy autobusów po wydłużeniu 15 właśnie tak, jak pisałem wcześniej, żeby zachować obecne połączenia, ale żeby z terenów obsługiwanych tramwajem to właśnie on był podstawowym łącznikiem z centrum. Moje propozycje są tylko propozycjami, więc spokojnie ;) ale 723 mógłby jechać do zajezdni przez Kosynierów (zamiast 622), 622 jako sosnowieckie inter(nal)city mógłby łączyć Maczki ze Stawową przez Kazimierz, Porąbkę Łukasiewicza, Klimontów, Zagórze, Środulę, Zamkową, Ludwik, Jagiellońską, Wspólną, Al. Mireckiego i Gospodarczą. Czas jazdy z Maczek do Stawowej byłby niewiele dłuższy (pod dworzec byłby szybszy 815), a dzięki takiej silnej linii byłoby połączenie z Juliusza (Porąbka Kopalnia) i Klimontowa na Rudną, z Kazimierza, Środuli, Zagórza i Maczek (po wycięciu z nich 835) na Jagiellońską, z Ostrów i Maczek do Klimontowa (po likwidacji 221 i przetrasowaniu 34) . Wzmocniony 220 mógłby natomiast jeździć od zajezdni pod UM obecną trasą (przez Gwiezdną i Klimontowską) i spod UM na Stawową. 182 natomiast, po wycięciu 622 z odcinka "zajezdnia - Kazimierz", mógłby być wydłużony właśnie albo do Kazimierza/Ostrów, albo w zamian za wyprostowanie 49, do Strzemieszyc. Może wówczas ktoś zacząłby tym muchowozem jeździć.
Do Szczakowej coś być musi. Albo osobna linia, albo warianty czegoś kończącego na Maczkach, ale mam nadzieję że nikt nie wpadnie na pomysł całkowitego odcięcia Jaworzna i Sosnowca w rejonie Maczek. Gdyby Jaworzno weszło do Metropolii, na bazie 304 można by było kombinować z utworzeniem wreszcie linii z Jaworzna w kierunku Zagórza. Teraz temat jest zamknięty, a linia kończąca na Szczakowej od strony Maczek zawsze będzie słaba choćby ze względu na inny system biletowy, przez co nikt z niej nie skorzysta jadąc np. z Batorego, czy Góry Piasku pod szczakowski dworzec.
Duża Niwka jest jedyną dzielnicą Sosnowca nie mającą bezpośredniego połączenia z Katowicami (ZTM). Gdyby z Maczek (815 i 622) i Klimontowa (T27, 34, 622) dawały dobre połączenia do centrum, to 835 mógłby jechać z Juliusza do Katowic przez Niwkę i Mysłowice. Uspokajam, czas dojazdu do centrum Katowic byłby niemal taki sam jak dzisiaj 835. To wymagałoby jednak uzgodnień z Mysłowicami i Katowicami, a szczególnie te drugie raczej chętne by nie były. Na Andersa natomiast, jak wspomniałem, linia Katowice - Jagiellońska - Andersa - Gwiezdna - Dąbrowa.