» forum

Mam takie pytanie wie ktoś coś więcej lub jest gdzieś to w internecie przedstawione na temat tych 28 linii metropolitarnych które mają wystartować prawdopodobnie początkiem przyszłego roku. Chodzi mi o bardziej szczegółowy opis tych linii trasy, przystanki, bo za wiele czasu nie zostało, a według przewodniczącego GZM te linie mogą wystartować nawet w styczniu jeśli uda im się zlecić obsługę tych linii bez przetargu dla PKM-ów( https://katowice.wyborcza.pl/katowice/7 ... rects=true ) , a oprócz garstki informacji z września 2019 żadnych więcej informacji nie znalazłem.

Mam takie pytanie wie ktoś coś więcej lub jest gdzieś to w internecie przedstawione na temat tych 28 linii metropolitarnych które mają wystartować prawdopodobnie początkiem przyszłego roku. Chodzi mi o bardziej szczegółowy opis tych linii trasy, przystanki, bo za wiele czasu nie zostało, a według przewodniczącego GZM te linie mogą wystartować nawet w styczniu jeśli uda im się zlecić obsługę tych linii bez przetargu dla PKM-ów( https://katowice.wyborcza.pl/katowice/7 ... rects=true ) , a oprócz garstki informacji z września 2019 żadnych więcej informacji nie znalazłem.

No wystartują. Jak się przenumeruje 820 i 801 to wtedy wystartują...

Zapewne chodzi o to: https://bip.metropoliaztm.pl/artykul/411/200/wstepne-ogloszenie-informacyjne-dotyczace-umowy-o-swiadczenie-uslug-publicznych.

Metrolinie od kwietnia 2021 roku. Chyba że zabraknie autobusów i kierowców

Dostrzegam optymizm. Tytuł wybiórczy, głębia w artykule. Oni biorą pod uwagę, że metrolinie ruszą:
1) po tym lockdownie, lub
2) po kolejnym, wiosennym lockdownie.

I to mi się podoba.

To nic, że po tym wszystkim nie będzie ani komu, ani po co z tego korzystać. To nic. Niewątpliwie dodatkową zachętą będzie podróżowanie na nutę Bedouin Battoulah, o czym Europejczycy wiekami marzyli.

Dostrzegam optymizm, bo oni sugerują, że jeszcze parę lockdownów i któregoś pięknego dnia nagle ktoś obwieści: "Spektakl zakończył się". Maski zdejm, powstańcie, wracajcie do życia, nawet metrolinie dla was mamy.

Ohh, linia z Siewierza do Katowic. Szkoda, że nie ma już Jelczy M11, albo Ikarusów 260 bo by się idealnie nadały. Poziom MKMa w wieku lat 15.

Z obowiązkowym wjazdem kieszeniowym pod Międzynarodowy Port Przesiadkowy w Będzinie.

Ostatnim razem tak dobrze się ubawiłem, jak wszedł rozkład jazdy Kolei Śląskich autorstwa Stanisława Biegi. Sądzę, że tutaj skala sukcesu będzie podobna, tylko z innymi akcentami... Ciekawe, czy wykorzystają te same "pseudobadania", którymi jeden z pracowników Flixbusa tłumaczył się z kursów, które nie woziły pasażerów po reformie siatki połączeń dawnego Polskiego Busa. Tłumaczenie owo brzmiało mniej-więcej tak: marka potrzebuje około roku, aby się przyjęła i była rozpoznawalna.

To będzie lepsze. Biega przynajmniej jako tako wie co to jest pociąg i po co jeździ.

Tak, tylko u niego godzinowy czas przejazdu to rzeczywiste 70 minut. O tyle trzeba urealnić propozycje. A czy wie? I tak i nie, grunt aby obieg był efektywny...

Przecież z uwagi na zbyt napięte czasy jazdy nie poradził sobie nawet w podlaskim :-)

A p. Marcin Adam, ogarnięty tubylec podlaski, nie miał nic do powiedzenia?

Nie znam szczegółów, znam tylko finał, gdy obiegów nie dało się w którymś momencie fizycznie już pospinać :-) Swego czasu PKP IC miało problem na zamknięciu Częstochowa - Zawiercie (chodziło o to, aby zdążyć odjechać przed osobówką z Częstochowy, aby potem na jednotorach ładnie się wykrzyżować), zatem wycięło od Zachodniej do Koluszek postoje, ścięto rezerwy do instrukcyjnego minimum, zrobiło dwuosobową obsadę trakcyjną i teoretycznie rozkład się spiął... Miał nawet ładny czas, jak na jazdę po Wiedence. Niestety nie zawsze udało się z Warszawy odjechać planowo, nie zawsze był drugi maszynista i często-gęsto pociąg miał bonusowe 30 minut z racji jazdy od Częstochowy do Zawiercia za osobowym. Papier przyjmie wszystkie założenia, ale to życie weryfikuje rozkład jazdy i umiejętności rozkładowcy.

Jeżeli mówisz o zamknięciu ZAW_MYS, na które nałożyło się zamknięcie ZAW_MYS2, na które nałożyło się zamknięcie GOMUNICE, to fakt, był wówczas roz****dol, za jaki by na Reichsbahnie rozstrzeliwano bez ostrzeżenia.

Ten zestaw obnażył wówczas bolesną prawdę o randze ZLK. Słabszych mogły gnębić, ale same były nikim wobec Centrali. Nawet częstochowski, bo to głównie jego dotyczyło, gdzie robili porządni ludzie (z wyjątkiem czarnej owcy szt. 1, którą inteligentnie awansowano poza zakład).

Życie wszystko zweryfikowało. Wykopki w celu wydania pieniędzy wkrótce zostały przykryte nowymi wykopkami, na ciut wyższym poziomie - czyli tym, co obecnie dobiega końca na lk 1. Coś jak z wyrywaniem nowej kostki brukowej na przystankach pod nowszą, bo z innego projektu. W myśl zasady - są pieniądze, to trzeba je wydać, wszak z obrywów żyjemy.

Według https://metropoliagzm.pl/wp-content/upl ... 19-ZTM.pdf nie było w planach żadnej linii DG do Siewierza. Przypuszczam, że chodzi o Sławków i jeśli tak, to byłoby super. Już nawet Sośnicowice doczekały się autobusu do Gliwic i normalna komunikacja miejska między Sosnowcem a Sławkowem (bo zakładam, że pojedzie to przez Centrum) to krok we właściwym kierunku. Dzisiaj jest dużo busiarstwa między Katowicami, Sosnowcem a Sławkowem, więc popyt na takie połączenie jest.

No ale z Katowic do Siewierza nie kursuje nic - ani busiarze, ani kolej. Wycieczkowe linie 269 i 769 oraz 637 trudno uznać za atrakcyjną ofertę w systemie połączeń przesiadkowych. Może więc taka linia miałaby rację bytu.

Skoro mają poustalane wszystkie trasy mogli by gdzieś opublikować bardziej szczegółowo jak to ma wyglądać trasy przystanki itd , a nie tydzień przed uruchomieniem.

Wątpię żeby chodzi o trasę Sławków - Katowice wkońcu jeździ tu całe 6 par pociągów PR zresztą prawie puste, a raczej konkurencji dla pociągów robić nie będą.Ja słyszałem że to ma być linia Sławków- Dąbrową, która miała pierwotnie jeździć Dk94 ale w DG nie chcieli na to przystać i ostatecznie skończyło się że będzie jeździć przez Strzemieszyce pokrywając w większości trasę 634. Także można przypuszczać, że linia 634 w takiej jak teraz formie zapewne długo już nie pojeździ.

Cholera wie co było w jakich planach. Nie sądzę, żeby pomylono Sławków z Siewierzem. Ze Sławkowa to akurat można pojechać pociągiem do Katowic.

Ale nie realizowana autobusem komunikacji miejskiej, tak samo jak te nieszczesne AP. Tylko po co stać w korku, skoro mozna takim 637 pojechać do Chruszczobrodu na dworzec i tam się przesiąść do pociągu, zamiast stać w korku autobusem na DK86.

I uważasz, że na tak wysprzątanym rynku busiarze nie kombinowaliby z ofertą? Patrz przykład tras na Olkusz, gdzie jak jeździli z Katowic co 15-20 minut nawet. Był bus Zawiercie - Siewierz - Katowice i się zwinął...

Nie wiem, wyraziłem tylko przypuszczenie. Raz na dobę jeździ jakiś Hoper (33 minuty za jedyne 3 dychy, relacja Bydgoszcz - Wieliczka), a połączenia przesiadkowe trwają +/- 3 razy dłużej. No ale może rzeczywiście nie ma potrzeby skomunikowania Katowic z Siewierzem - w co nie do końca wierzę. Kilka lat temu koleżanka mieszkająca w Siewierzu a pracująca w Katowicach była zmuszona kupić auto, bo nie miała czym się przemieszczać.