» forum

Dąbrówka Wielka.

Z Tego Co Wiem, polski odpowiednik AFAIK (As Far As I Know). Jak zwykle warto polecić kontakt z Google :wink:

Tak.

Przecież to samo robili i robią spece z KZK GOP w związku z przejęciem "zarządzania" komunikacją tramwajową w okolicach 2000 roku! A poza tym to podpis tutaj niczego nie zmienia - niezależnie od sygnowania bądź nie każdy będzie sobie przypisywał wszelkie możliwe zasługi, to przecież oczywiste...



Wynika z tego, Urząd Marszałkowski po prostu z mety spisujesz na straty jako instytucję, która sobie by tylko przypisywała sukcesy, a wymigiwała się od wszelkich zobowiązań.

PS. Urząd Marszałkowski to raczej sygnować nie może absolutnie nic - polecam lekturę stosownych ustaw.

Chyba to troszkę przesada. Brzeziny Śl. nie są wymarłym terenem i tramwaj tam wcale taki pusty nie jeździ. Ostatni raz korzystałem z 8-ki kilka miesięcy temu jadąc z Brzezin do Katowic i po dokładnym zpoznaniu się z rozkładami okazało się iż do domu dotarłem szybciej niż gdybym zdecydował się na autobus 5, który planowo miał jechać chyba 1 czy 2 minuty później. Autobus ten miał na Mickiewicza dotrzeć w takim czasie, że wcale nie jestem pewny czy zdążyłbym na Rynku wsiąść do tej 6-ki do której bez problemu zdążyłem przesiąść się z 8-ki na Siemianowickiej w Bytomiu ( mieszkam w pobliżu przystanku K-ce Poniatowskiego ). Niejednokrotnie zresztą trasę Katowice - Brzeziny Śl. pokonywałem tramwajem i wielu pasażerów też by tak robiło gdyby nie powszechne przeświadczenie, że autobusem dojedzie się szybciej i wygodniej. Z tą wygodą też bzdura jako że na jednej z najdłuższych linii autobusowych w naszym regionie ( 5 ) kursują najgorsze graty. W ostatnim okresie jednak KZK GOP uczyniło kolejny krok dla promocji autobusów ( w tym wypadku nie KZK ) "uszczęśliwiając" pasażerów jeżdżących do Bytomia możliwością pokonania tej trasy solówką. Problemem 8-ki jest to, że faktycznie kończy trasę prawie w polu, jednak zamiast ją likwidować należałoby ją przedłużyć ( wydaje mi się iż najlepiej do Os. Powstańców Śląskich ), ale to już ongiś omawialiśmy w innym wątku.

Ale jak "5" jeździ często!! Świąte, piuntek, a ona jezdzi minimum co pół godziny i to do północy prawie!! I tak powinno byc! ;)

Nie przesadzasz?


Częściej jak co pół godziny nie jeździ (to, że czasem są trzy kursy na godzinę wynika z drobnych wachnięć w odjazdach). A co pół godziny to jest "często" wyłącznie jak na nasze warunki...

Jak Ci się będzie nadmiernie nudzić, pojeździj sobie tą 5. w soboty i niedziele, tak od 8 rano do jakiejś 16-18, pomiędzy Brzezinami a os. Wieczorka. Chyba nie tak powinno (tam) być.

Co do 5 to istotnie przesadziłeś... PKM Świerklaniec nie ma może taboru na jakimś super poziomie ale nie można powiedziec że są to najgorsze graty. Co do 8 to ta linia obecnie obowiązującym rozkladem została skazana na śmierć. Choc chyba bardziej na tej trasie opłacałoby się unicestwić wożące powietrze 185 i 85.

Choć to nie bardzo na temat, specjalistą w tym temacie jest PKP.85 w swej historii miewała chwilę zapełnienia górnikami, czy pracownikami Orła Białego. Obecnie faktycznie przepełnieniami nie grzeszy, na całej długości trasy zresztą. Natomiast 185 zdarza się pomiędzy Brzezinami Śl. a Bytomiem okazjonalnie przewieźć całkiem sporą gromadkę podróżnych, którzy oczywiście mogliby pokonać ten odcinek tramwajem, gdyby stworzono odpowiednie ku temu warunki. Zresztą pamiętam jeszcze trochę stare 135, któremu także trafiała się czasami całkiem przyzwoita gromadka jadących z okolic Powstańców Śl. do Bytomia. Są jeszcze ochłapy po 42, którego tranzytowi pasażerowie psioczą na wycieczki przez Brzeziny - Dąbrówkę, lecz już jako jedyne łączące "centrum" tej ostatniej z Bytomiem. No i dzięki wjazdowi 42 do tych dzielnic można się czasami fajnie przesiąść na 5 do T.G. :)

Jak ja lubie te odbiegania od tematu postu... :twisted:
Wątek niby o tramwajach a tu się wkradają busy z Tarnowskich... :P

No są realnym zagrożeniem dla przyszłości tramwajów, z każdej strony jak by nie patrzeć :wink:

Hmmm... Autobusy mogą być sowohl konkurencją dla tramwajów als auch pomocą - wszystko zależy od zarządzania 8)

Nie wiem jak to zrobiłeś. "5" z Brzezin do Katowic jedzie 35 minut, a czas przejazdu "8" + "6" wynosi 50 minut. Czas na przesiadkę też wypada doliczyć.

Szybciej na pewno. A i zatłoczenie 5 i 168 nie jest jakieś katastrofalne.

Te graty to wyremontowane ikarusy i 1 jelcz 120M. Faktycznie, ten 120M pewnie już długo nie pociągnie.

No to wziąwszy pod uwagę średnią unijną nie wygląda to zbyt różowo 8) :wink:

Oczywiście, że nie ale z kolei średnia świerklaniecka jest bardziej różowa niż średnia chrzanowska czy bytomska. ;)


"5" od dawien dawna jeździ co 30 minut.

Hmmm, dokładnych wyliczeń nie przeprowadzałem, w każdym razie wydaje mi się, że różnica pomiędzy stopniem odbiegania Świerklańca, Bytomia, Zagozdy, Polaka, Delty, Transgóru, Olkusza i co jeszcze bądź od średniej unijnej jest - wewnątrz tak nakerślonej zbiorowości - statystycznie nieistotna. Ale mogę się mylić 8)

http://umczeladz.bip-gov.pl/html/1114533872718/vs.html

Pod tym adresem znalazłem treść wspomnianego wyżej porozumienia.

Z §3 pkt. 1 wynika, że aby województwo mogło wystąpić o przejęcie akcji musi być zgoda _wszystkich_ sygnatariuszy porozumienia - a ponieważ Będzin i Dąbrowa Górnicza (oraz podobno Wojkowice) wyraziły sprzeciw, tzn. nie uchwaliły, że chcą te akcje to sprawa się chyba rypła.

Super, zwrot do tematu.



Mniam, nie ma to jak debilne porozumienia 8) Najpierw można zrobiuć tak, żeby było bez sensu, a jak się wywali do kosza to ponarzekać, że byliśmy już o krok od, a wyszła kicha...

Moim zdaniem, jakby naprawdę chcieć przejąć nieodpłatnie te akcje, to zapis ten, szukając jego alternatyw dla nieprzewidzianej sytuacji, jaką załóżmy, że jest postawienie się tych 3. gmin, dałoby się obejść, w skrajności jakimś aneksem do tego porozumienia (którym zresztą można zmienić wszystko). Tylko że ta wola przejmowania tych udziałów i tak pozostanie drętwa, gdzieniegdzie wymuszona. Gdyby wszystkim pozostałym potencjalnym akcjonariuszom tak na prawdę zależało na tramwajach, to na niepokornych szybko by bat znaleźli: z wykorzystaniem samorządu wojewódzkiego, czy związku powiatów, itp. Po prostu trzeba by było jakiś zewnętrzny strumień pieniężny zakręcić na chwilę takiemu Będzinowi czy Wojkowicom, temu pierwszemu dodatkowo w kilka targów z rzędu wyłączyć zasilanie trakcji, a przy tym narobić trochę szumu (po wiejsku: siana :) ) na wyższym szczeblu i by zmiękli. Sam zaś Będzin pewnie przekonałby się drobnymi suvenirami, tylko, że to akurat niedozwolone.
A stanowisko DG to i rozumię i nie rozumię. Z tego, co się od pewnego czasu dzieje w tym mieście (rzecz nie ma nic wspólnego z KM, więc nie zaśmiecam; Dąbrowianie i wszyscy zainteresowani pewnie są zorientowani w splocie spraw Mitexu, parku wodnego, wielbłądów, hali sportowej itp.) nie dziw, że unika się podejmowania decyzji powodujących nawet ewentualne skutki finansowe (partycypacja w stratach Spółki), ba: jakichkolwiek istotnych decyzji. Z drugiej strony tu niby ten przewodniczący zgromadzenia, a tu proszę: taki numer.

Co jeszcze: Skarb Państwa nigdy nie robi żadnych trudności, jeżeli ktoś chce im zdjąć ze stanu jakiegoś wrzoda. A nie ma co się czarować: T.Śl. S.A. za takiego uchodzą tam na pewno.

Bo ja wiem, liczy się wola, a papier jest cierpliwy, więc jakby było zdecydowanie co do sprawy, to porozumienie, jego treść, miało by tu akurat najmniejsze znaczenie.
Po prostu: nikt w tym (przejęciu akcji T.Śl. S.A.) nie czuje interesu!. Mało tego, Będzin niemalże dokładnie tymi słowy uzasadnił własną uchwałę (czym przy okazji pokazał, jaką wiochę i pazerstwo prezentuje, ale ich sprawa, niech się topią we własnym szambie).
Kierując się własnym doświadczeniem w tej materii powiem tyle, że gdyby w takim porozumieniu, ja bym to zwał bardziej listem intencyjnym, było napisane przykładowo, że proporcja udziałów oznacza jednocześnie wielkość stołków do obsadzenia, to juz pewnie byłoby dawno po temacie. A sygnatariusze żali by się jedynie na własnych podwórkach, kogo na nie wcisnąć. A gdyby jeszcze do tego doszło jakieś mamienie chocby dywidendą, to fju, fju.
Lepiej pomyśl, co by było, jakby to zostało pomyślnie sfinalizowane. Zachwalaniu, że to właśnie dzięki nam, i właściwie tylko dzięki nam nie było by końca. A w porywach to może nawet o korzyściach płynących z takiego rozwiązaniach dla pasażerów by sobie na chwilę przypomniano.

Co fakt to fakt! Ciekawe, czy któryś z lokalnych tokinkhedsów by eksplodował z radości...

Tak czy inaczej póki co jest kicha i ciągłe, kroczek po kroczku - uwalanie komunikacji tramwajowej w GOP przez (dez)organizatora komunikacji. Powolutku, powolutku, tak, żeby nikt nie zauważył, zanim już nie będzie po wszystkim...