» forum

Trudno porównywać Gdańsk czy Warszawę z GOP-em, jeśli tam lotnisko jest na terenie miasta, a u nas na dalekich peryferiach aglomeracji.

Dobra, a teraz podaj miasto, które ma lotnisko na odludziu, do którego trzeba jechać 25 km drogą szybkiego ruchu...
Wszystkie połączenia, które wymieniłeś obsługują ruch lokalny. Poza tym w Gdańsku jazda autobusem na lotnisko jest dramatyczna.
Zresztą rozwiązanie, w którym dedykowana linia na lotnisko jest droższa od zwykłych połączeń jest powszechne w Europie. Ja wolę zapłacić te 14 zł. i jechać w normalnych warunkach.

Pyrzowice to tak bardziej można z Modlinem porównać, jeśli o odleglosc od miasta idzie.

Kilka sprawdzonych przeze mnie empirycznie lotnisk: Kijów-Boryspol, Bukareszt, Dublin, Zagrzeb, Mediolan-Bergamo. Do tego dobry polski przykład - Modlin.

Bolonia jest też ciekawym przykładem, ponieważ lotnisko jest usytuowane raptem 10 minut samochodem od Due Torri (centrum), a autobus lotniskowy również ma osobną taryfę. Inne przykłady to Palermo, Rzym, Katania.

A linia L w Rzeszowie?

A gdzie i w jakiej formie będzie można ten bilet kupić, może tylko na karcie ŚKUP tak jak obecnie bilet dobowy. Ciekawostka też jest taka, że bilety "tyskie" obowiązują na sieci KZK i MZKP, ale dobowe właśnie nie. Nadal nasze władze pragną by osoby przyjeżdżające w nasz region na kilka godzin, jeden czy kilka dni zaopatrywały się w kartę ŚKUP oraz studiowały skomplikowany sposób korzystania z niej, oczywiście pod hasłem "zamień wóz na bus". Czy może sposobem rozwiązania tego problemu ma być kupowanie biletu dobowego u kierowcy linii na lotnisko, czy wolno to będzie robić nie przejeżdżając tym autobusem nawet jednego przystanku, jeśli oczywiście ktoś zdąży kupić i wysiąść?

Jawnie chyba nigdzie tego nie napisano, lecz wydaje mi się, że będzie to bilet elektroniczny. MZK Tychy już zamieścił na swojej stronie komunikat o wycofaniu papierowych biletów okresowych od lipca, więc raczej żadna nowość nie będzie działać w formie papierowej. Od kwietnia w KZK GOP mają być zlikwidowane bilety z limitem i wprowadzona integracja KZK GOP i MZK Tychy w zakresie biletów okresowych - zaczyna mieć to ręce i nogi, bo nie trzeba będzie przykładać do czytnika kart z zakodowanymi biletami okresowymi (zresztą już to obowiązuje w KZK GOP dla biletów bez limitu).

Kończąc dyskusję o liniach lotniskowych, wertując różne katalogi znalazłem jeszcze coś takiego:

Tłoczyński J., 2016: Konkurencja transportu autobusowego i kolejowego w obsłudze portów lotniczych w Polsce. Autobusy : technika, eksploatacja, systemy transportowe, nr 1-2, s. 48-52.
http://yadda.icm.edu.pl/baztech/element ... Aut1-2.pdf

W takim razie w każdym samolocie lądującym w Pyrzowicach powinny być dostępne dla pasażerów instrukcje w wielu językach (przynajmniej tylu w ilu są instrukcje sprzedawanych u nas telewizorów) korzystania z karty ŚKUP wraz ze szczegółowym opisem taryf. Problem polega na tym, że pasażer lecący z Nowego Jorku czy Pekinu zdążyłby to opanować, ten lecący z Wiednia lub Budapesztu na pewno nie. Rozumie się oczywiście, że w taką kartę można byłoby zaopatrzyć się oraz zwrócić nie w pełni wykorzystaną na lotnisku przez 24 godz/dobę.
Bardziej na serio - ciekaw jestem w jakich innych miastach poza GOP nie ma łatwo dostępnych (nie ważne w jakiej formie) biletów 24 godzinnych. Wiem, że komunikacja miejska jest praktycznie dostępna wyłącznie dla mieszkańców oraz osób przebywających tam przez dłuższy czas (absolutnie nie przez 1 dzień a tym bardziej kilka godzin) w Stambule i Melbourne. W GOP jeszcze nie jest najgorzej bo można korzystać z biletów ważnych 90 min, tylko czy każdemu to się opłaca?

Może ten bilet 24 godzinny będzie biletem papierowym, sprzedawanym wyłącznie przez kierowcę tej linii z odpowiednim dopiskiem na nim.

Jeżeli na lotnisko można było by tylko ŚKUPem placić to była by głupota. Bo jakoś nie wyobrażam sobie by ktoś zza granicy wyrabiał kartę tylko po to by podjechać sobie do Katowic...

To własnie chciałem wyrazić w swoim opisie zaopatrywania pasażerów samolotów w instrukcje korzystania ze SKUP.

A wyobrażasz sobie (a może ktoś inny poza oczywiście naszymi komunikacyjnymi decydentami sobie wyobraża) podróżnego przyjeżdżającego do GOP na jeden dzień, lub nawet na kilka dni w celu załatwiania jakichś interesów, odwiedzenia krewnych czy chociażby turystycznie, nie z zagranicy lecz tylko z Gdańska, Warszawy czy Krakowa, potrzebującego tu kilkanaście bądź tylko kilka razy skorzystać z komunikacji zbiorowej i wyrabiającego sobie w tym celu kartę ŚKUP czy nawet kupującego ją za 5zł, zważywszy, że samo jej kupienie nic nie daje, aby z niej skorzystać trzeba jeszcze dokonać kilku operacji?

W katowickiej GW pojawił się teki oto artykuł:
http://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec/ ... LokKatLink
Hameryki autor nie odkrył, zapomniał też wspomnieć o uregulowaniu rozkładów jazdy, bo to właśnie w Zagłębiu najbardziej jest widoczne zjawisko poruszania się autobusów w stadach. Stracony czas trudno będzie teraz nadrobić - ludzie przyzwyczajeni do kiepskiej komunikacji publicznej już wypracowali swoje zachowania i trudno ich będzie z powrotem przyciągnąć do KM, nawet gdyby w tych klimatyzowanych autobusach poruszających się buspasami z priorytetem szofer częstował lodami za darmo.

BTW - co to jest "Kiss & Ride"?

Wybudowano w Sosnowcu zbędne buspasy na drodze gdzie nie było korków, w dodatku tam gdzie jeżdżą pustawe tramwaje i teraz ktoś (jakiś pismak) zaczyna propagandę sukcesu w odniesieniu do tego . :>

Miejsce do krótkotrwałego zatrzymania samochodu w celu wypuszczenia i pożegnania pasażerów.

"Autor jest głównym specjalistą ds. komunikacji PKM Sosnowiec."
Taki tekst pisany na zamówienie, aby zrobić pozytywny wizerunek inwestycji. A propos - szukam odważnych, którzy w tych wiatach rowerowych zostawią rowery :-)



Za kwestie merytoryczne odpowiadają dwie linie frontu - pracownik i jego przełożeni. Jeżeli obydwie linie frontu pod względem kompetencji wyglądają jak wyglądają, to nietrudno wyobrazić sobie produkt finalny. Poza tym - odwróćmy trochę sytuację. Załóżmy, że faktycznie jako nowy przełożony chcesz zatrudnić osobę super kompetentną. Tylko - skąd ją weźmiesz? Ta branża również zmaga się z problemem tzw. luki pokoleniowej. Pewna wiedza i umiejętności odeszły na emeryturę wraz ze starą kadrą, a młoda - zwyczajnie już tego nie potrafi.

Akurat ta pani młoda nie jest, a i do emerytury już daleko nie ma. Pan od tramwajów też nie.

Poszli ostro po całości... W metropolii dwa razy tyle to chcą za kwartalny sieciowy. Mam nadzieję, że miasto ma świadomość tego, że zderzą się z problemem niskiego pokrycia kosztów przychodami z biletów. To odbije się na finansach już w przyszłym roku, ale... to problem tych, co wygrają wybory. Ale jest to i tak lepsze, niż rozdawanie bezpłatnych przejazdów. Pytanie jest inne - czy obniżka ceny powinna być aż tak drastyczna?