» forum

No jak to, po co się pchają wszyscy? Żeby usiąść ;P. Na zachodzie, jak ktoś zauważył, raczej komunikacja ma być wygodna, a nie tylko być, i bierze się pod uwagę większą ilość miejsc siedzących, a jak się robi za duży ścisk (regularnie o tej samej porze), to się zwiększa liczbę kursów w godzinach szczytu. U nas wszyscy mają to gdzieś, to potem regularnie o tej samej porze grupka ludzi zostaje na przystankach, bo się nie mieszczą do autobusu (czy też tramwaju - idiotyczne solówki na 6/41 i nie tylko). Jakby następny autobus był za dwie, trzy minuty, to by się ludzie też nie pchali pewnie, ale jak mają czekać 30, i jeszcze czasem nie jest wcale pewne, czy przyjedzie...
Przecież wszyscy chyba wiemy, że nasza KM potrzebuje rewolucji, nie ewolucji. Wspólny bilet z koleją, inwestycje w kolej oraz tramwaje, optymalizacja tras i kursów nie pod jednostki, ale pod większe grupy pasażerów, żeby nie było potem, że dla dwóch pasażerów krzykaczy z Koziej Wólki, którzy dwa razy w tygodniu jadą autobusem na targ, stawiać na głowie komunikację na pewnym obszarze.

To było najlepiej widać na Zawodziu. Ludzie wpychali się na siłę do 15, chociaż skład na 20 już stał już na stanowisku i potem jechał pusty.

W tym wypadku to już by trzeba ludzi pytać. Może się na kolejną przesiadkę spieszyli? ;)

Całkiem możliwe że dlatego, a jeśli nawet skład linii 20 już stał, to i tak doświadczony pasażer wiedział, że skład ten może odjechać za minutę, za dziesięć minut, lub też że po pięciu minutach motorniczy stwierdzi iż właśnie uległ uszkodzeniu ( tramwaj, nie motorniczy, aczkolwiek w rzeczywistości może być odwrotnie ) i zjeżdża do zajezdni.

Otóż zdziwisz się, ale taki sposób wsiadania musiał kiedyś istnieć i u nas, bowiem z bardzo wczesnego dzieciństwa pamiętam na katowickim Rynku specjalne barierki służące do ustawiania się pasażerów w kolejce do autobusu. Znajdowały się one na przystanku przed budynkiem na miejscu którego jest obecnie DH Skarbek, oraz przed też już dawno nieistniejącymi domami położonymi pomiędzy Rynkiem, a ul. Skośną. Nie przypominam sobie w 100%-ach czy kiedykolwiek widziałem jak to funkcjononowało chociaż pamiętam jeszcze autobusy z wysunietymi do przodu silnikami i chyba one tam się zatrzymywały. Gdybym wiedział kiedy powstał dworzec autobusowy przy ul. Armii Czerwonej ( ob. Korfantego ) to by mnie to upewniło ile mogę pamiętać, bowiem chyba wtedy przestały być używane te przystanki. Istniał jeszcze inny sposób ograniczania tłoku, stosowany w liniach pospiesznych 1 i 8 polegający na sprzedaży biletów do tych autobusów w kasach. Sprzedaż tych biletów była chwilowo wstrzymywana, gdy sprzedano odpowiednią dla zapełnienia autobusu ilość biletów, aż do jego odjazdu i w kolejce trzeba było czekać nie pod autobusem, ale pod kasą. Ten system stosowano jeszcze, gdy autobusy te odjeżdżały z ul. Piotra Skargi. Sposób wsiadania o jakim piszesz znam doskonale z Bydgoszczy ( gdzie również był dla mnie pewnym zaskoczeniem ). Było to jednak tam proste do zastosowania, ponieważ z jednego przystanku odjezdżały autobusy jednej linii, czasami kilku, ale w jednym kierunku, gdzie zdecydowana większość pasażerów i tak jechała do jednago celu, w zasadzie z jakiegoś osiedla do centrum lub odwrotnie. U nas wyglądało to w licznych przypadkach inaczej, z jednego przystanku pasażerowie jechali w wielu, czasami bardzo wielu kierunkach i dlatego wprowadzenie takiego systemu było niemożliwe.

Na ile oceniacie szansę że PKM Gliwice wprowadzi nakaz wchodzenia pierwszymi drzwiami i pokazywaniem biletów kierowcy?
Ja oceniam to na 25%.

My na zero procent, bo to nie od przewoźnika zależy. Jest z nim co najwyżej konsultowane.

To jest idiotyzm. To tylko wydłużanie czasu postoju na przystankach, przez co też się wydłuża czas przejazdu z pętli do pętli.

W żadnym wypadku. Przy tak zluzowanych rozkładach, jakie są na wielu liniach w GOP, spokojnie można prowadzić kontrolę biletów przez kierowcę. Szczególnie na liniach, które po opuszczeniu centrum miasta zaliczają peryferyjne dzielnice.

Jak nie? No właśnie wręcz odwrotnie, to w pełni zależy od przewoźnika ;-). Ale PKM Gliwice nie jest zainteresowany, więc istotnie 0% :P

Szczerze mówiąc to moim zdaniem należy przyśpieszyć czas przejazdu, kierowcy pozostawić kierowanie, a konduktorom/kontrolerom kontrole.
To, że np. 41 jeździ po tej samej trasie co 33 MZK prawie 2 razy dłużej jest żałosne.
Komunikacja ma być sprawna i skuteczna. Jak ludzie mają zacząć przesiadać się z samochodów na transport publiczny, kiedy kierowca autobusu zastanawia się, czy jadąc 20 km/h dojedzie mocno przed czasem, lub stoi na przystanku 5 minut (ostatnio mi się zdarzyło).
Rozkłady są za luźne na bardzo wielu liniach. Ale nikomu nie chce się nad tym pracować. Moje stałe hasło: KZK=żenada

Ha, a w Zachodnich aglomeracjach prędkości średnie z jakimi przemieszczają się autobusy po mieście to 18,1 km/h :D. To sie nazywa luźny rozkład- dodam ze z taką prędkością średnio poruszają się autobusy w duzym niemieckim mieście ;-).

16 23 25 28 41 43 49 67 68 79 96 97 98 102 103 104 105 107 122 125 127 132 133 134 140 142 152 166 167 170 174 180 184 191 196 200 213 219 222 223 227 236 237 250 269 275 283 634 637 695 712 717 721 722 729 736 737 739 744 750 788 791 809 813 880 888 904 926 928 933 952 953 982 995 224 242 243 742 743 901 921 936 949 954 959 969 998 MB
Czy to wszystkie linie w których obowiązuje zasada wchodzenia pierwszymi drzwiami?Czy są jeszcze jakieś?Czy któraś z tych linii nie ma nakazu wchodzenia pierwszymi drzwiami.Bardzo proszę o odpowiedzi.

Gościu! Jak chcesz nabijać sobie licznik postów to pojeździj sobie DABami, wszystkie mają ponad milion liczę że cie takie cyferki zadowolą ;). Tak to są wszystkie linie na których obowiązuje zasada wsiadania przednimi drzwiami, a sprawdzanie biletów swoją drogą bo chyba już nikt tego nie sprawdza

Czemu miało służyć to kopiuj-wklej? Zaśmiecasz forum takimi postami i zgodnie z regulaminem będą one kasowane bez ostrzeżenia.

A co boisz się że kiedyś wsiądziesz do jakiegoś autobusu tego typu bez biletu? Kup sobie bilet i gra ;-) To unieszkodliwia "wsiadanie pierwszymi drzwiami"

Na początku tygodnia bardzo rygorystycznie sprawdzał kierownik z pupskiej #42...

W Będzinie często widze akcję gdzie ekipa pcha się do 42 tylko przednimi drzwiami, wszyscy w ząbkach z biletami- a to tylko dlatego, ze oznakowany pojazd przyjechał ;-)

Znaczy chyba się nie zrozumieliśmy ;-) pupska #42 zaiste jest pojazdem oznakowanym...

Mi ewidentnie chodziło o linie 42 :-) i w zasadzie nie mialo to nawet w założeniach mieć żadnego związku z #42.

Jak to wygląda u naszch sąsiaadów:

§5 punkt 1 Regulaminu przewozu osób i bagażu ręcznego pojazdami Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego Zawiercie (pogrubiłem wg brzmienia ze strony internetowej ZKM, http://www.ptk-zawiercie.com.pl/index1. ... ona=bilety ), nie wiem z którego to jest roku:

§ 5. 1. Pasażerowie w godzinach szczytu przewozowego mogą wsiadać do autobusu wysiadać z niego wszystkimi drzwiami.
W pozostałych porach pasażerowie mogą wsiadać do autobusu i wysiadać z niego tylko przednimi drzwiami. Zasada ta nie dotyczy osób niepełnosprawnych, matki z dzieckiem oraz podróżnych z bagażem, od którego pobrana jest opłata za przewóz.

W praktyce nic takiego nie zauważyłem. Obserwowałem godziny pozaszczytowe (10:00 - 13:00), nawet urządziłem sobie wypad "jedynką" do Blanowic i z powrotem. Kierowcy otwierali wszystkie drzwi, a pasażerowie wsiadali i wysiadali jak chcieli. Widocznie tam już wcześniej uznano, że jest to pomysł bez sensu. Ten przepis regulaminu ZKM już jest martwy.

BTW: spodobały mi się te ich kasowniki starego typu - duże czarne skrzynki, po włożeniu biletu wydające znienacka głośny dźwięk "bum!". Aż się wystraszyłem, że coś zepsułem. ;-)