» forum

Witam wszystkich obecnych tu forumowiczów!

Parę dni temu jadąc do szkoły „prze-boskim” PKSem pomogłem kobiecie w podeszłym wieku wsiąść do autobusu. Na to droga Pani dziękując zapytała „dlaczego wiek czyni mnie słabszym, a te zardzewiałe autobusy bezradną”.

Od paru miesięcy próbuję nakłonić gminę Wielowieś na zorganizowanie funkcjonalnej komunikacji miejskiej. Mam na myśli przejście z PKS Gliwice na KZK GOP. Wysłałem do drogiego wójta list elektroniczny, którego treść można przeczytać na http://www.e-bip.pl/4DMETHOD/SendEmptyH ... 43341693.2 (wiadomość z podpisem Giełka jest mojego autorstwa). Szanowny p.Skowronek pisząc odpowiedź naprawdę nie przekazał mi wielu informacji – jednym słowem, umył ręce.

Chciałbym wspomnieć, że Wielowieś należy do MZKP. Mimo to, autobusy (http://www.wpk.katowice.pl/photo/rzeczk ... pin095.jpg) dorównują Jelczom z PKSu. To, że zamieszkuję wieś, nie znaczy, że muszę poruszać się gorszym taborem.

Co powinienem zrobić…?

Proszę Was o pomoc.


P.S. Linia 677 i 71 (z Pyskowic do Gliwic, PKM Gliwice) w godzinach szczytu jest naprawdę „zapchana”. Dzięki tłoku, ludzie nie muszą się trzymać poręczy. Zatem dlaczego Gmina nie może –nie potrafi- ogłosić przetargu lub po prostu w porozumieniu z PKM Gliwice, KZK GOPem, Gminą Pyskowice (etc.) przedłużyć jedną z wyżej wymienionych linii..

Od przetargów to jest KZK, a nie żadna gmina. Nie za bardzo rozumiem co ma byc przedłużane, gdzie i po co. I co ma do tego w ogóle jakis PKM. A co do komunikacji miejskiej w owej gminie, po prostu PKS, czy MZKP jest duzo tańsze, niz umowa z KZK.

Panie Adamie. Nie jestem zbyt zorientowany w tematach komunikacji miejskiej, dlatego zwracam się do Was z prosbą, co i jak!

Dziękuję :)

najpierw napisz o co konkretnie chodzi. O linię z tej Wielowsi do Gliwic?

Tak, chodzi mi o trasę Gliwice-Wielowieś. Co powinienem zrobić, aby nakłonić gminę do wystawienia prztargu, na nowego przewoźnika.
____________
Co do utrzymania. Może i jest tańsze, ale my na tym tracimy. Powrót do domu - godzina 18. Cena biletu miesięcznego: 120 złotych. W zimę wchodzi Sz. P do lodówki, nie do autobusu. Uroki PKSu i wciaż tych samych Jelczów.

Gmina musiałaby podpisac stosowną umowę cywilnoprawną. Ty nie jesteś w stanie nic zrobic w tej sprawie. Do póki jakakolwiek komunikacja w gminie istnieje, to gmina spełnia ustawowy obowiązek.

Ale nie licz na to, że jak KZK zrobi przetarg to nagle pojadą same nówki.

Nie chodzi mi o "nówki", ale po prostu o to, by dało się dojechać spokojnie do Pyskowic, Gliwic.
PKS jeździ jedynie od poniedziałku do piątku. Jeżeli do Gliwic muszę dojechać, by odpracować dzień w szkole, nie pozostaje mi nic innego, jak załatwić inny transport.
Żałosne ;/

Musisz wziąć pod uwagę, że nikt przy zdrowych zmysłach nie zorganizuje autobusu kursującego w weekendy dla jednej osoby.

Zapewne dalece nie tylko jedna osoba by z tego połączenia korzystała.

Gdyby rzeczywiście było bardzo licho z "popytem" to dla podreperowania frekwencji puścić przez Toszek.

Piszesz "dla jednej" osoby. Niech Ci będzie dane mieszkać na wsi, to zrozumiesz, płacąc 120 zł za bilet z jednej miejscowości do drugiej jeszcze o stałej porze.

Popatrzcie na przykład 707 - jezeli kiedykolwiek jechaliście tą linią. Puszczane są niskopodłogowce (MANy). Ludzi zazwyczaj jest po 5. Jest kurs "pełny" do Gliwic Huty, a także są skrócone: Dzierżno Pętla, ewentualnie Czerwionka. Irex jest wychwalany w Pyskowicach, podobnie jak PKM Gliwice - to tak nawiasem.

Z Wielowsi do Gliwic jeździ znacznie więcej osób - do szkoły, do pracy. Autobusy są wręcz przepełnione.

Ludzi, jeśli macie zamiar pisać bzdury, że jeździ nim "jedna osoba" to przemyślcie to.
______________________________

Zgadzam się z Tobą :) Toszek ma naprawdę ten sam problem. Tylko, że ich tabor jest bardziej zadbany i mało kiedy puszczają zardzewiałe Jelcze albo najstarsze DABy.

To czy to co kursuje na 677 jest tak wychwalane to bym sie kłócił.
david82 ~~ piszesz dla jednej osoby ? Skąd to wiesz ? Robiłeś jakieś pomiary ?
Ja natomiast często na trasie Pyskowice-Giwice korzystam z PKSu bo wejście do 677 graniczy z cudem. Słysze komentarze ludzi ile muszą godzin wcześniej jechać do pracy czy szkoły bo niema PKSu.
Sobota-Niedziela to już istna tragedia bo autobus jedzie raz na dzień a czasami jest tak że wcale nic nie zajedzie. W pełni rozumie tych ludzi . Niech PKS przestanie wciskać że takie kursy są nie opłacalne , mają tabor odpowiedni do takich kursów.
Toszek ma jeszcze pociąg wiec sytuacja ich jest napewno lepsza.

[quote="Gumiś"][/quote]
W końcu ktoś, kto mnie rozumie, w dodatku z Pyskowic. ;)

Ale za darmo to wiesz co jest dobre ;) Gmina się powinna nauczyć, zę każda usługa ma swoją cenę, a to, że jest busiarz czy inny PKS, który to robi za darmo z punktu widzenia gminy ma swój negatywny skutek w tym, ze jeździ on tylko wtedy gdy mu się opłaca. Zresztą mikrobus to jest jeden z bardziej dziadowskich środków transportu. (tak nawiasem) ;-)

PKS-y z zasady robią komunikację pod swoje wyimaginowane potrzeby, a nie zgodnie z popytem. Jeśli gmina Wielowieś chce mieć większy wpływ na komunikację musi sobie kupić autobus i nim jeździć albo zlecić wykonywanie kursów jakiemuś przewoźnikowi (stawiając mu warunki odnośnie jakości taboru) - to kto ułoży rozkład jazdy i potem zgarnie kasę z biletów jest do dogadania.

Ale przede wszystkim jeśli komuś coś zleci to musi za to zapłacić. A pytanie czy tą gminę na to stać.

Ale pasażerowie kupują bilety. A to, że PKSowi się niby nie opłaca jakiś kurs nie znaczy, że komuś innemu się nie może opłacać ;)

Patrz Lublin/Zakopane/Olkusz usw. ;)
Tylko, ze nie wiem czy jest sens by to było w drodze zamówienia publicznego- busiarza trza tylko znaleźć :-)

Przykro mi, ale twoja walka jest raczej skazana na niepowodzenie. Samo przejście do KZK GOPu nie sprawi cudu. Już dziś wiele gmin wiejskich jest w KZK, ale tabor i tak jest tam kiepski (np. 236 Leboszowice - Knurów), bo na lepszy ich niestety niestać. Jak zwykle wszystko rozbija się o pieniądze. No i o odległość, bo z Wielowsi do Gliwic to jest jednak więcej niż kawałeczek.

Żeby komunikacja była organizowana przez KZK nie trzeba byc wcale członkiem.