memphis napisał(a):
Ta dyskusja już dawno odbiegła daleko od pierwotnego sporu i wydaje mi się, że żaden z dyskutantów już nie pamięta o co poszło. Generalnie, greg, nikt nie twierdzi, że nie należy wymieniać taboru na nowy i że nowy tabor jest zły, niedobry i przynosi same nieszczęścia. Po prostu chodzi o to, że jakieś odgórne regulacje decydujące o tym, że autobus należy skasować np. po 8 latach eksploatacji, albo x przyjechanych kilometrów, albo jeszcze wg innego kryterium są bez sensu.
Oczywiście tabor należy remontować i wymieniać na nowy, najlepiej jeszcze wg określonej polityki i wg norm producenta (np. RK po x km, itp.) I podajesz w ostatnim poście przykłady dobrych praktyk w tym zakresie. Ale zauważ, że to przedsiębiorstwa same decydują kiedy zrobić remont neoplanów, kiedy skasować migi i inne gnioty, a kiedy kupować nowy tabor. I najczęściej jednym z podstawowych ograniczeń w realizacji ich polityki taborowej są finanse. Nie da się wszystkiego uregulować z góry i przewidzieć wszystkich sytuacji, jak również nie zawsze będzie to dobre rozwiązanie w danej sytuacji. Jeśli dany autobus jest sprawny techniczne to może jeździć, a jeśli jest niewygodny dla pasażerów to powinien zostać zastąpiony innym, lepszym, ale wg potrzeb które ustala organizator komunikacji (chce mieć 100% niskiej podłogi - wycofujemy szybko ikarusy, nie chce mieć - nie wycofujemy, tylko utrzymujemy w należytej sprawności).
Niech Twoja wypowiedź stanowi konkluzje Naszych sporów. Ja także podpisuję się pod jej treścią i dziękuje Tobie oraz wszystkim za wyrażenie swoich stanowisk.