mieszko966 napisał(a):
Eee... jak pisałeś o "wielkim obszarze" to miałem nadzieję, że myślisz o czymś naprawdę dużym, w rodzaju starej Wenecji (choć nie jestem pewien, czy tam się ludziom żyje bez problemu). Ale przede wszystkim spodziewałem się przykładów z naszego kręgu kulturowego. ;)
Nie ma to znaczenia z jakiego kręgu kulturowego. Zadaniem jakiekolwiek transportu jest zaspokojenie potrzeb ludności, niezależnie od przeszkód terenowych. Wielkość obszaru nie do końca zależy od kilometrów, bo 1 km to jest wielkość względna, której odbiór jest zależny od tego czym i jak jest pokonywana. Poza tym w Wenecji to jednak trochę trudno mówić o strefie pieszej ;).
A prawda jest taka, że żeby kogokolwiek dowieźć w taki rejon to najpierw trzeba wiedzieć jaki ten rejon jest- i czasami są to znacznie poważniejsze dylematy, czy tramwaj ma iść środkiem drogi, czy po ukosie ;). Bo może go tam w ogóle nie być, co nie znaczy, że go nie ma w mieście, co po wtóre nie znaczy, ze w rejon strefy pieszej w ogóle się nim nie da dojechać ;). I czasem transport może zapewniać dowóz w odległości nawet 2 km od strefy pieszej, czy od celu podróży w tej strefie, a i tak wszyscy to zaakceptują, bo bliżej się np. nie da :P.