Aktywne wątki • Wątki bez odpowiedzi
Autor |
Wiadomość |
|
Tytuł: Napisane: Wt 28.12.2010, 20:07 |
|
Dołączył(a): Cz 15.02.2007, 17:42 Posty: 851 Lokalizacja: Zabrze
|
adam86 napisał(a): czak napisał(a): Tak samo kwestią czasu jest wypadek w miejscu gdzie pieszy (zgodnie z funkcją deptaku) mogąc beztrosko chodzić od lewej do prawej, spotyka na swojej drodze (jak to piszecie) pożerający tramwaj.
Skończ tą bzdurną demagogię. W Chorzowie od 15 lat nie było żadnego śmiertelngo wypadku na Wolności. Mijasz się zupełnie z prawdą.
Czyli musi ktoś zginąć żeby zacząć myśleć? Temu chłopowi co zginął w Katowicach też napiszecie że był demagogiem?
|
|
Na górę strony |
|
|
|
Tytuł: Napisane: Wt 28.12.2010, 20:08 |
|
adam86 |
|
Dołączył(a): Pn 4.10.2004, 22:00 Posty: 13990 Lokalizacja: Hajduki Wielkie
|
Ale nad czym myśleć? Nie kapujesz, że skoro przez 15 lat nikt tam nie wlazł pod tramwaj to znaczy, że rozwiązanie jest bezpieczne? I co mają katowice do rzeczy, skoro tam nie deptaku z tramwajem?
|
|
Na górę strony |
|
|
|
Tytuł: Napisane: Wt 28.12.2010, 20:30 |
|
Dołączył(a): Cz 15.02.2007, 17:42 Posty: 851 Lokalizacja: Zabrze
|
adam86 napisał(a): I co mają katowice do rzeczy, skoro tam nie deptaku z tramwajem? Tyle że też udowadnialiście że tramwaj jadący środkiem jezdni nie jest złym rozwiązaniem. Cytuj: Ale nad czym myśleć? Nie kapujesz, że skoro przez 15 lat nikt tam nie wlazł pod tramwaj to znaczy, że rozwiązanie jest bezpieczne?
No to dosadnie. W Rosji jest takie lotnisko na którym od bardzo dawna nie było wypadku. Ci piloci też myśleli że "jak zawsze" im się uda.
Ludzie potrafią wejść pod drugi wagon (naczepę w autobusie) na zwykłej drodze a co dopiero na deptaku.
Tak jak pisałem. Miejsce gdzie nie można swobodnie spacerować nie jest deptakiem.
|
|
Na górę strony |
|
|
|
Tytuł: Napisane: Wt 28.12.2010, 20:55 |
|
adam86 |
|
Dołączył(a): Pn 4.10.2004, 22:00 Posty: 13990 Lokalizacja: Hajduki Wielkie
|
czak napisał(a): Tyle że też udowadnialiście że tramwaj jadący środkiem jezdni nie jest złym rozwiązaniem. Ale co się niby stało w tych Katowicach w ogóle? Cytuj: No to dosadnie. W Rosji jest takie lotnisko na którym od bardzo dawna nie było wypadku. Ci piloci też myśleli że "jak zawsze" im się uda. No tak, jeszcze tylko tego tu brakowało... Cytuj: Ludzie potrafią wejść pod drugi wagon (naczepę w autobusie) na zwykłej drodze a co dopiero na deptaku. Czy nie dociera do twego ograniczonego rozumku, że nikt tam nie wlazł pod tramwaj? Cytuj: Tak jak pisałem. Miejsce gdzie nie można swobodnie spacerować nie jest deptakiem.
Ograniczony zwyczajnie jesteć.
|
|
Na górę strony |
|
|
|
Tytuł: Napisane: Wt 28.12.2010, 23:15 |
|
Daro85 |
|
Dołączył(a): Cz 4.11.2004, 21:27 Posty: 10946 Lokalizacja: Bytom
|
czak napisał(a): No właśnie całkiem nie daleko. I pewnie rozumiesz dlaczego tory biegną dalej Franciszkańską a nie Grodzką?
Przy tym ruchu pieszych jaki jest na Grodzkiej powinny być setki potrąceń...
_________________ "Dno naszego upadku narodowego nastąpiło wtedy, kiedyśmy popadli w umysłowy zastój, uwierzyli w osiągniętą doskonałość..."
|
|
Na górę strony |
|
|
|
Tytuł: Napisane: Wt 28.12.2010, 23:26 |
|
Dołączył(a): Cz 15.02.2007, 17:42 Posty: 851 Lokalizacja: Zabrze
|
Cytuj: Ale co się niby stało w tych Katowicach w ogóle? Zginął facet potrącony przez samochód przy wysiadaniu z tramwaju. Cytuj: No tak, jeszcze tylko tego tu brakowało... To jest dobitny przykład jak się olewa zdrowy rozsądek a wnioski zaczyna wyciągać jak już jest po ptokach. Cytuj: Czy nie dociera do twego ograniczonego rozumku, że nikt tam nie wlazł pod tramwaj? A czy dociera do Twojej mega rozbudowanej wyobraźni że tramwaj waży parę ton i nawet przy 10 km/h w przypadku nagłego wtargnięcia pod koła pieszego (o co chyba na deptaku nie trudno) pomimo najlepszego refleksu motorniczego ten tramwaj nie ma szans się zatrzymać? Cytuj: Ograniczony zwyczajnie jesteć.
Pogadamy jak będziesz miał kogoś ograniczonego (ale np. o nogę) w rodzinie po spacerze na deptaku tramwajowym.
Ludzie trochę zdrowego rozsądku. Albo deptak, albo wyraźnie zaznaczone torowisko (z zakazem spacerowania po torach). Tak to ani nie pospacerujesz spokojnie z dziećmi, a motorniczy jedzie na szpilkach czy mu jakiś np. z walkmanem na uszach nie wlezie pod woza.
|
|
Na górę strony |
|
|
|
Tytuł: Napisane: Wt 28.12.2010, 23:29 |
|
Dołączył(a): Nd 5.01.2003, 14:15 Posty: 7573
|
mieszko966 napisał(a): (...) a we Wrocławiu czy Warszawie nie ma chyba nawet jednego. W kwestii Warszawy może wypowie się kto inny (choć wydaje mi się, że w istocie deptaku brak - choć też i tramwaj pełni tam bardziej priorytetową rolę niż u nas), natomiast we Wrocławiu jest ulica Szewska, w zasadzie nawet nie na całym odcinku jest deptakiem, ma natomiast w swej górnej części fragmenty całkiem podobne do Dolnych Wałów. Z tą różnicą, że we Wrocławiu się urzędnicy wycofali z likwidacji tam tramwaju, a w Gliwicach wyszło jak wyszło. czak napisał(a): Ludzie trochę zdrowego rozsądku. Albo deptak, albo wyraźnie zaznaczone torowisko (z zakazem spacerowania po torach). Tak to ani nie pospacerujesz spokojnie z dziećmi, a motorniczy jedzie na szpilkach czy mu jakiś np. z walkmanem na uszach nie wlezie pod woza. No właśnie, jeśli ktoś ma trochę zdrowego rozsądku to nie idzie z wolno puszczonym dzieckiem po torowisku, tylko trzyma pociechę za rękę poza skrajnią. I większość pozostałych na Wolności w Chorzowie pieszych się do tego stosuje, także doprawdy niezbyt wiadomo, w czym problem.
Z drugiej strony, tak się dzisiaj żyje i nie bez powodu na socjologii ukuto termin "miejskiej dżungli", w której trzeba się nauczyć przetrwania. W Szwajcarii na wysepkach tramwajowych nie ustawia się płotków, bo wychodzą z założenia że jak ktoś jest nieprzystosowany do życia w mieście, to i tak żadne płotki mu nie pomogą ;)
|
|
Na górę strony |
|
|
|
Tytuł: Napisane: Śr 29.12.2010, 8:18 |
|
Dołączył(a): Cz 15.02.2007, 17:42 Posty: 851 Lokalizacja: Zabrze
|
Cytuj: No właśnie, jeśli ktoś ma trochę zdrowego rozsądku to nie idzie z wolno puszczonym dzieckiem po torowisku, tylko trzyma pociechę za rękę poza skrajnią. I większość pozostałych na Wolności w Chorzowie pieszych się do tego stosuje, także doprawdy niezbyt wiadomo, w czym problem.
No więc właśnie. To nie jest żaden deptak. A o tym że jest takie niebezpieczeństwo "rozjechania" trzeba przechodniów w takich miejscach ostrzegać.
|
|
Na górę strony |
|
|
|
Tytuł: Napisane: Śr 29.12.2010, 8:32 |
|
Dołączył(a): Śr 19.03.2008, 12:58 Posty: 981 Lokalizacja: Bydgoszcz/Tarnowskie Góry
|
czak napisał(a): No więc właśnie. To nie jest żaden deptak. A o tym że jest takie niebezpieczeństwo "rozjechania" trzeba przechodniów w takich miejscach ostrzegać.
W jaki sposób?
_________________ Zgłoszenia błędów w komunikacji miejskiej - Warsztat napraw KZK GOP | Zobacz blog adas.jogger.pl
|
|
Na górę strony |
|
|
|
Tytuł: Napisane: Śr 29.12.2010, 8:42 |
|
Sadorg |
- Moderator - |
|
Dołączył(a): Nd 5.01.2003, 9:31 Posty: 2534 Lokalizacja: SK/WF
|
adas napisał(a): czak napisał(a): No więc właśnie. To nie jest żaden deptak. A o tym że jest takie niebezpieczeństwo "rozjechania" trzeba przechodniów w takich miejscach ostrzegać. W jaki sposób?
Na przykład poprzez zastosowanie innej nawierzchni w pasie używanym przez tramwaj.
_________________ "kanclerski łeb z kantorka pierdzistołków"
|
|
Na górę strony |
|
|
|
Tytuł: Napisane: Śr 29.12.2010, 8:45 |
|
Sadorg |
- Moderator - |
|
Dołączył(a): Nd 5.01.2003, 9:31 Posty: 2534 Lokalizacja: SK/WF
|
butthead napisał(a): W kwestii Warszawy może wypowie się kto inny (choć wydaje mi się, że w istocie deptaku brak - choć też i tramwaj pełni tam bardziej priorytetową rolę niż u nas),
Brak, głównie ze względu na fakt, że siec drogowa i uliczna była niemal w całości budowana po wojnie wg. nowych standardów (tj. szerokie ulice + wydzielony tramwaj). No i brak w Warszawie ciągów pieszych z prawdziwego zdarzenia (czyt. nadających się na tramwaj).
_________________ "kanclerski łeb z kantorka pierdzistołków"
|
|
Na górę strony |
|
|
|
Tytuł: Napisane: Śr 29.12.2010, 10:29 |
|
Dołączył(a): Cz 15.02.2007, 17:42 Posty: 851 Lokalizacja: Zabrze
|
Sadorg napisał(a): adas napisał(a): czak napisał(a): No więc właśnie. To nie jest żaden deptak. A o tym że jest takie niebezpieczeństwo "rozjechania" trzeba przechodniów w takich miejscach ostrzegać. W jaki sposób? Na przykład poprzez zastosowanie innej nawierzchni w pasie używanym przez tramwaj. Dokładnie. Albo w minimalnym obniżeniu puścić tory (żeby się to jakoś wyróżniało). Nie mam nic przeciwko takim rozwiązaniom jakie jest w Zabrzu. Ale robienie deptaku na torach nie jest dobrym pomysłem. Cytuj: No i brak w Warszawie ciągów pieszych z prawdziwego zdarzenia (czyt. nadających się na tramwaj).
Może Krakowskie Przedmieście?
|
|
Na górę strony |
|
|
|
Tytuł: Napisane: Śr 29.12.2010, 10:37 |
|
Sadorg |
- Moderator - |
|
Dołączył(a): Nd 5.01.2003, 9:31 Posty: 2534 Lokalizacja: SK/WF
|
czak napisał(a): Cytuj: Na przykład poprzez zastosowanie innej nawierzchni w pasie używanym przez tramwaj. Dokładnie. Albo w minimalnym obniżeniu puścić tory (żeby się to jakoś wyróżniało). Nie mam nic przeciwko takim rozwiązaniom jakie jest w Zabrzu. Ale robienie deptaku na torach nie jest dobrym pomysłem. Zagłębienie to raczej zły pomysł. Poza tym, pas o innej nawierzchni może właśnie być zastosowany na deptaku :>, w Zabrzu OIDP granica między torowiskiem, a chodnikiem wyznaczają ustawione słupki (tak, wiem, nie na całej długości). Cytuj: Cytuj: No i brak w Warszawie ciągów pieszych z prawdziwego zdarzenia (czyt. nadających się na tramwaj). Może Krakowskie Przedmieście?
Pewnie, że tak. Ale pisałem parę postów wcześniej dlaczego w chwili obecnej nie ma to szans. Czytasz w ogóle ten wątek? ;-)
_________________ "kanclerski łeb z kantorka pierdzistołków"
|
|
Na górę strony |
|
|
|
Tytuł: Napisane: Śr 29.12.2010, 11:25 |
|
mieszko966 |
|
Dołączył(a): So 1.09.2007, 19:18 Posty: 979 Lokalizacja: Gliwice
|
Daro85 napisał(a): W Krakowie np. w rejon Rynku da się dojechać tramwajem i to całkiem niedaleko ;). Myślę, że słowo "niedaleko" jest tutaj kluczowe. Bo, żeby zawieźć kogoś na deptak, wcale nie trzeba prowadzić tramwaju (ew. autobusu) po tym deptaku. Można: 1) puścić go ulicą równoległą w odległości dojścia pieszego (np. Katowice) 2) puścić go prostopadle przez środkowy odcinek deptaka (np. Kraków, Częstochowa, Wrocław) butthead napisał(a): mieszko966 napisał(a): (...) a we Wrocławiu czy Warszawie nie ma chyba nawet jednego. W kwestii Warszawy może wypowie się kto inny (choć wydaje mi się, że w istocie deptaku brak - choć też i tramwaj pełni tam bardziej priorytetową rolę niż u nas), natomiast we Wrocławiu jest ulica Szewska, w zasadzie nawet nie na całym odcinku jest deptakiem, ma natomiast w swej górnej części fragmenty całkiem podobne do Dolnych Wałów.
Tak jak piszę, takie wyłącznie pieszo-rowerowo-tramwajowe odcinki w miastach są, ale stanowią tylko ułamek procenta wszystkich ciągów komunikacyjnych.
|
|
Na górę strony |
|
|
|
Tytuł: Napisane: Śr 29.12.2010, 15:33 |
|
Dołączył(a): Cz 15.02.2007, 17:42 Posty: 851 Lokalizacja: Zabrze
|
Cytuj: Pewnie, że tak. Ale pisałem parę postów wcześniej dlaczego w chwili obecnej nie ma to szans. Czytasz w ogóle ten wątek? ;-)
Sory trzeba patrzeć na mapki. Nie wiem czemu myślałem że Trakt jest od Placu Zamkowego w rejon Starego Rynku (tego z syrenką - jeśli tak się to nazywa :)). Wcześniej chodziło mi o ten wąski deptak od zamku do syrenki:).
|
|
Na górę strony |
|
|
|
Tytuł: Napisane: Śr 29.12.2010, 17:13 |
|
inżinier |
|
Dołączył(a): Cz 14.01.2010, 18:58 Posty: 2091 Lokalizacja: Oś. Rechabilitacji Czenstochowska Cmętarz
|
Cytuj: 1) puścić go ulicą równoległą w odległości dojścia pieszego (np. Katowice)
Masz na myśli Mariacką? No istne tłumy w ciągu dnia ewentualny tramwaj by tam rozjeżdżał, poza grupkami miłośników trunków w weekendowe wieczory tam mało kto się szlaja. :>
|
|
Na górę strony |
|
|
|
Tytuł: Napisane: Śr 29.12.2010, 22:32 |
|
Daro85 |
|
Dołączył(a): Cz 4.11.2004, 21:27 Posty: 10946 Lokalizacja: Bytom
|
mieszko966 napisał(a): Daro85 napisał(a): W Krakowie np. w rejon Rynku da się dojechać tramwajem i to całkiem niedaleko ;). Myślę, że słowo "niedaleko" jest tutaj kluczowe. Bo, żeby zawieźć kogoś na deptak, wcale nie trzeba prowadzić tramwaju (ew. autobusu) po tym deptaku. Można: 1) puścić go ulicą równoległą w odległości dojścia pieszego (np. Katowice) 2) puścić go prostopadle przez środkowy odcinek deptaka (np. Kraków, Częstochowa, Wrocław)
;)
Nie zauważyłeś jeszcze jednej opcji- można go puścić ulicą biegnącą ukośnie :P, a są miasta gdzie też można go puścić dookoła strefy pieszej, np. Wiedeń ;).
Tak naprawdę to całe rozważanie jest o kant rozbić, bo tak naprawdę usytuowanie takiej czy innej potrzeby ruchowej w strefie pieszej determinują dwie rzeczy:
- układ drogowy oraz funkcje jaką pełni dana ulica w mieście
- potrzeby przewozowe występujące w mieście
Tyle teorii, a w praktyce nikt nie myśli nad podobnymi pierdołami- zadaje sobie tylko podstawowe pytanie- jaki jest pomysł na daną strefę i jak duża ingerencja nie spowoduje nadmiernego zamieszania. Jeśli sobie to źle oceni, to mamy kretynizmy na poziomie Rynku w Katowicach (trudno o bardziej rozminięty plac w zakresie funkcji w mieście) , a jak oceni sobie dobrze to mamy różne przykłady dobrych pomysłów. I te dobre praktyki nie idą w żaden sposób liniowo, bo to naprawdę zależy nie od tego czy tramwaj idzie prosto, ukośnie, czy pod prąd- tylko od tego jaki jest pomysł na miasto i jak to ostatecznie ma wyglądać. A to zależy od bardzo wielu czynników, a cel jest taki, by z jednej strony nie zakłócić dostępności przestrzennej, a z drugiej zapewnić odpowiedni obszar rekreacji, a jeszcze z trzeciej by nic nie zdewastować za bardzo. Dotyczy to np. wielkości strefy pieszej- są miasta gdzie strefa piesza ma wielki obszar (i to jest taka strefa, gdzie autem w ogóle nie ma wjazdu) i te miasta sobie żyją bez problemu. Są za to też takie, gdzie jej nie ma wcale i też da się... Ja bym tu nie wyciągał zbyt dalekiego uogólnienia.
_________________ "Dno naszego upadku narodowego nastąpiło wtedy, kiedyśmy popadli w umysłowy zastój, uwierzyli w osiągniętą doskonałość..."
|
|
Na górę strony |
|
|
|
Tytuł: Napisane: Cz 30.12.2010, 0:31 |
|
motley |
|
Dołączył(a): Cz 11.12.2008, 22:47 Posty: 2928
|
inżinier napisał(a): Cytuj: 1) puścić go ulicą równoległą w odległości dojścia pieszego (np. Katowice) Masz na myśli Mariacką? No istne tłumy w ciągu dnia ewentualny tramwaj by tam rozjeżdżał, poza grupkami miłośników trunków w weekendowe wieczory tam mało kto się szlaja. :>
Przez co potencjalna linia musiałaby kończyć jeździć w okolicach godziny 18. Na Mariackiej miejsca na tramwaj nie ma przecież.
|
|
Na górę strony |
|
|
|
Tytuł: Napisane: Cz 30.12.2010, 10:17 |
|
mieszko966 |
|
Dołączył(a): So 1.09.2007, 19:18 Posty: 979 Lokalizacja: Gliwice
|
Daro85 napisał(a): są miasta gdzie strefa piesza ma wielki obszar (i to jest taka strefa, gdzie autem w ogóle nie ma wjazdu) i te miasta sobie żyją bez problemu.
Jakiś przykład? Co to znaczy "wielki obszar"?
|
|
Na górę strony |
|
|
|
Tytuł: Napisane: Cz 30.12.2010, 11:58 |
|
Daro85 |
|
Dołączył(a): Cz 4.11.2004, 21:27 Posty: 10946 Lokalizacja: Bytom
|
mieszko966 napisał(a): Jakiś przykład? Co to znaczy "wielki obszar"?
No np. większość miast arabskich posiada w centrach tzw. mediny, do których dostęp samochodowy jest żaden. I tam nie ma zakazu ruchu, ale i tak nikt nie wjedzie, bo ulice są węższe niż przeciętne Tico ;). Obszar takiego centrum jest różny. Np. w Tunisie ma on 2,8 km na 1 km. W Mekce jest podobnie, w Casablance to jest 1,6 km na 600 m. Da się? Da się ;).
_________________ "Dno naszego upadku narodowego nastąpiło wtedy, kiedyśmy popadli w umysłowy zastój, uwierzyli w osiągniętą doskonałość..."
|
|
Na górę strony |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|