Forum WPK
http://forum.wpk.katowice.pl/

Zasadność istnienia przystanków typu N/Ż
http://forum.wpk.katowice.pl/viewtopic.php?f=42&t=2721
Strona 1 z 3

Autor:  Dab88 [ Śr 7.09.2011, 20:19 ]
Tytuł:  Zasadność istnienia przystanków typu N/Ż

Czy wyznaczanie stanowisk, na których kierowca ma się zatrzymywać tylko w wypadku zawiadomienia przez pasażera ręką lub naciśnięciem przycisku na sens lub jakieś korzyści? Jaka jest różnica gdy ten sam pasażer stanie przy tabliczce nie oznakowanej N/Ż? Czy wtedy obowiązuje jakiś priorytet? Czy lokalizacja przystanku ma znaczenie skoro czeka na nim osoba? Czy może być zignorowana tylko dlatego, że wedle jakiejś dziwnej zasady nie zakomunikowała kierowcy, że chce wsiąść? Przecież wedle widzi mi się jakiegoś kierowcy wystarczy spojrzeć w lusterko i jak nikt nie stoi przy drzwiach można odjechać a potem zonk i ktoś krzyczy "Proszę się zatrzymać". To stwarzanie priorytetów dla przystanków nie przyspiesza jazdy a jest tylko jest śmieszną zasadą rozpływającą się w obliczu humorów kierowców, którzy sami ustalają gdzie warto a gdzie nie otworzyć drzwi.

Autor:  memphis [ Śr 7.09.2011, 20:43 ]
Tytuł:  Re: Zasadność istnienia przystanków typu N/Ż

Wszystkie przystanki powinny być traktowane jako na żądanie z tą różnicą w stosunku do dzisiejszych zasad, że autobus powinien się zatrzymać jak ktoś stoi na przystanku, a nie tylko jak macha.

Autor:  adam86 [ Śr 7.09.2011, 20:52 ]
Tytuł:  Re: Zasadność istnienia przystanków typu N/Ż

Ekhem, pragnę przypomnieć, że teraz nie trzeba machać, a kierujący ma obowiązek zatrzymac pojazd jeśli na przystanku oczekuje pasażer.

Autor:  Maciek2207 [ Śr 7.09.2011, 22:45 ]
Tytuł:  Re: Zasadność istnienia przystanków typu N/Ż

Cytuj:
Pasażer zamierzający wysiąść na przystanku oznaczonym "na żądanie" obowiązany jest wcześniej uprzedzić o tym kierującego pojazdem. Czynność ta powinna być dokonana z odpowiednim wyprzedzeniem, tak aby możliwe było bezpieczne zatrzymanie pojazdu na przystanku.

Stanie na przystanku się do tego chyba nie zalicza...

Większość kierowców i tak urządza sobie przystanki NŻ gdzie popadnie - prosta zasada: "nie ma ludzi, nie zatrzymuję się...".

Autor:  Crom [ Cz 8.09.2011, 3:07 ]
Tytuł:  Re: Zasadność istnienia przystanków typu N/Ż

Maciek2207 napisał(a):
Cytuj:
Pasażer zamierzający wysiąść na przystanku oznaczonym "na żądanie" obowiązany jest wcześniej uprzedzić o tym kierującego pojazdem. Czynność ta powinna być dokonana z odpowiednim wyprzedzeniem, tak aby możliwe było bezpieczne zatrzymanie pojazdu na przystanku.

Stanie na przystanku się do tego chyba nie zalicza...


Stojąc na przystanku WYSIADASZ z autobusu? Brawo!!

Maciek2207 napisał(a):
Większość kierowców i tak urządza sobie przystanki NŻ gdzie popadnie - prosta zasada: "nie ma ludzi, nie zatrzymuję się...".

Są linie lub części linii gdzie pasażerowie ściśle współpracują w tym temacie. 149, 130, 11 itp

Autor:  Maciek2207 [ Cz 8.09.2011, 7:24 ]
Tytuł:  Re: Zasadność istnienia przystanków typu N/Ż

Przepraszam. Podałem zły cytat... ;)

Autor:  Jelczu [ Cz 8.09.2011, 9:40 ]
Tytuł:  Re: Zasadność istnienia przystanków typu N/Ż

Tutaj nie ma dyskusji, każdy przystanek powinien być n/ż. W autobusie wystarczy podejść do drzwi czy nacisnąć przycisk. Są ludzie, którzy są tak głupi i leniwi, że niestety nie chcą współpracować. Np. niedziela rano, wspaniała linia 910 czyli praktycznie zero ludu. Na rynku wsiada kilka osób, przez cała trasą, aż do końca Paderewy nikt nie wsiada oraz wysiada. Nagle przy pomniku zrywa się kobieta i podnosi lament. Ale ja chciałam wysiąść, pan powinien zatrzymać się! Zapytałem pasażerkę, czy mam rozwinąć przed nią czerwony dywan!?

Autor:  zonque [ Cz 8.09.2011, 9:46 ]
Tytuł:  Re: Zasadność istnienia przystanków typu N/Ż

Jeej, wielki pan musi stanąć na przystanku, bo towar się rzuca. I jeszcze każą wielkiemu panu po jakiejś dziwnej trasie jeździć i to zgodnie z rozkładem, państwo totalitarne.
Takie pytanie retoryczne - czy w pojeździe są naklejki w stylu "chcesz wysiąść? naciśnij przycisk"?

Autor:  Jelczu [ Cz 8.09.2011, 9:51 ]
Tytuł:  Re: Zasadność istnienia przystanków typu N/Ż

Naklejki są. Co za bezsensowne brednie! Jechałeś kiedyś tą linią rano? Nikogo tam nie ma, spokojnie mógłby jeździć Mercedes od Sochy co 30 min. Jakoś większość pasażerów potrafi wstać odpowiednio wcześniej. Wg Ciebie miałem wjeżdżać w każdą zatokę i otwierać drzwi!? Odjedź od komputera mały miłośniku.

Autor:  adam86 [ Cz 8.09.2011, 15:47 ]
Tytuł:  Re: Zasadność istnienia przystanków typu N/Ż

Jelczu napisał(a):
Naklejki są. Co za bezsensowne brednie! Jechałeś kiedyś tą linią rano? Nikogo tam nie ma, spokojnie mógłby jeździć Mercedes od Sochy co 30 min. Jakoś większość pasażerów potrafi wstać odpowiednio wcześniej. Wg Ciebie miałem wjeżdżać w każdą zatokę i otwierać drzwi!? Odjedź od komputera mały miłośniku.

No tak de iure to powinieneś:P Co do tematu, najlepsze są przystanki nż w trakcji elektrycznej. Mało kto rozróżnia knefel do otwierania drzwi od przycisku sygnału zatrzymania:P

Autor:  lgor [ Cz 8.09.2011, 18:16 ]
Tytuł:  Re: Zasadność istnienia przystanków typu N/Ż

Jelczu napisał(a):
Naklejki są.
Myślę że ludzie wogóle tego nie czytają, zwłaszcza to co pisze na obudowie mechanizmów otwierania drzwi. Pasażerowie u nas nie nauczeni takiej kultury ale kwestia promowania odpowiednich jej postaw powinna wychodzić od organizatora. Niestety organizator takimi rzeczami się nie zajmuje.

Autor:  inżinier [ Cz 8.09.2011, 19:09 ]
Tytuł:  Re: Zasadność istnienia przystanków typu N/Ż

Niech ktoś kompetentny poinformuje nas, gdzie i kiedy kierowców instruuje się co to jest i jak obsługiwać przystanek stały, a jak na żądanie. Bo na razie to jest wolna amerykanka typowy dla naszego zbiorkomu, pasażer raz może wyłapać reprymendę za zbędne wciskanie knefla przy przystanku stałym (rzadko, bo rzadko), innym razem opierdziel jest za brak sygnalizacji, mimo tego, że to ten sam przystanek stały.

W Warszawie, jeśli przystanek jest stały, choćby to był Chorzów Batory Szyb Klefoas, to każdy przejeżdżający autobus (dla ścisłości i purystów, jeśli przystanek widnieje w rozkładzie rzecz jasna) ma obowiązek zatrzymania się i otwarcia drzwi. I nikogo to nie dziwi, a za przejazd bez zatrzymania, zaobserwowany przez stosowne służby, kierowca może wyłapać stosowną karę. Nie jest moim zamiarem prowokowanie dyskusji, czy to słuszne rozwiązanie, czy nie. Chcę tylko zwrócić uwagę, że całkowicie słusznie jest to jednoznacznie zdefiniowane i każdy warszawski kierowca jak i pasażer, wie, "z czym się je" n/żki i przystanki stałe. Tylko kilkaset km stąd, na dodatek w stronę Azji ;), a porządek jakiś większy. :(

Autor:  memphis [ Cz 8.09.2011, 19:32 ]
Tytuł:  Re: Zasadność istnienia przystanków typu N/Ż

inżinier napisał(a):
innym razem opierdziel jest za brak sygnalizacji, mimo tego, że to ten sam przystanek stały.


Dość charakterystycznym przykładem dla tego bajzlu był przystanek Szopienice Bednorza. Od co najmniej kilkunastu lat w żadnym rozkładzie jazdy nie było oznaczony jako na żądanie, tymczasem na znaku taki napis widniał i tak przystanek był traktowany. Oczywiście w KZK GOP stwierdzono, że skoro nie jest w rozkładzie jako n/ż to nie można go zmienić oficjalnie na stały, tylko po tajniacku wymieniono znaki, a kierowców nikt nie powiadomił o zmianie. I długo się tego uczyli, a pewnie do dzisiaj się zdarza olać tam pasażerów, którzy nie machali.

Cytuj:
W Warszawie, jeśli przystanek jest stały, choćby to był Chorzów Batory Szyb Klefoas, to każdy przejeżdżający autobus (dla ścisłości i purystów, jeśli przystanek widnieje w rozkładzie rzecz jasna) ma obowiązek zatrzymania się i otwarcia drzwi.


Nie tylko tam tak jest. W Gdyni jest identycznie.

Autor:  P Śl [ Cz 8.09.2011, 20:05 ]
Tytuł:  Re: Zasadność istnienia przystanków typu N/Ż

Wymyslow Stacja Pomp wg internetowych jest n/ż, wedlug kursowek chyba tez, a na slupku nie ma i nie bylo zadnego oznaczenia. Na szczescie jest praktycznie jedna jedyna linia, wiec zatrzymuja sie zawsze jak ktos stoi, ale w innym wypadku to nie wiadomo co by bylo. Piekary Śl. Lipki od ilus miesiecy jest przystankiem stalym, a jest traktowany dalej tak samo.

Autor:  Bodzio [ Cz 8.09.2011, 23:20 ]
Tytuł:  Re: Zasadność istnienia przystanków typu N/Ż

Crom napisał(a):
Są linie lub części linii gdzie pasażerowie ściśle współpracują w tym temacie. 149, 130, 11 itp

... 81. Przystanki "Zabrze-Mostostal", "Zabrze-Przystankowa", "Rokitnica-Akademia Medyczna" są traktowane przez kierowców i pasażerów jako "N/Ż". Niedawno przy tym ostatnim widziałem srebrną corsę i siedzących w niej kolesi obserwujących zachowanie kierowców, chociaż akurat ten przystanek jak najbardziej zasługuje na status "N/Ż"

Autor:  lgor [ Pt 9.09.2011, 0:49 ]
Tytuł:  Re: Zasadność istnienia przystanków typu N/Ż

P Śl napisał(a):
Piekary Śl. Lipki od ilus miesiecy jest przystankiem stalym, a jest traktowany dalej tak samo.
Ja się zawsze zastanawiałem czy to na serio była tak potrzebna zmiana

Autor:  myszka [ Pt 9.09.2011, 7:52 ]
Tytuł:  Re: Zasadność istnienia przystanków typu N/Ż

Samo istnienie eNŻetek nie jest złe. Trzeba tylko nauczyć pasażerów. Z moich obserwacji wynika, że najgorzej jest w Gliwicach, jak kierowca a kiedyś i motorniczy włączy programator to prawie nikt nie wie o co chodzi i zaczyna się wysyp wyzwisk itd. Co ciekawe, jak się przekroczy granicę z Zabrzem to jest zupełnie inaczej. Tutaj na każdym przystanku ludzie kumają o co chodzi. Widziałem nawet skład na linii tramwajowej gdzie na każdym przystanku włączano programator i wszystko było ok. Chociaż ostatnio w Bobrku koło 22 jak motorniczy włączył programator, to młody pasażer nic nie kumał. 2 osoby sobie otwarły a on nie. Tramwaj ruszył a on szynowe bo nie wie gdzie dzwonek, nie wie gdzie jest przycisk do drzwi. Trzeba po prostu zrobić jakąś kampanie edukacyjną, ale czy ktoś da na to kasę jak wszyscy jęczą, że jej nie ma?

Autor:  Jelczu [ Pt 9.09.2011, 8:24 ]
Tytuł:  Re: Zasadność istnienia przystanków typu N/Ż

Jak można marnować dukaty na kampanie o romach czy inne dziwne akcje KZK GOP, to spokojnie można zrobić akcję naciskania przycisków/sygnalizowania opuszczenia pojazdów.
Mam teraz pytanko, jak już wiadomo, wcale nie trzeba machać łapą na przystanku NŻ. Jeśli jednak jest wiata, ukrywa się pod nią osoba w pozycji siedzącej, co wtedy? Miałem takie akcje, że mijałem przystanek na jakimś zadupiu i w lusterku nagle widzę startującą osobę z rogu wiaty.

Autor:  lgor [ Pt 9.09.2011, 8:39 ]
Tytuł:  Re: Zasadność istnienia przystanków typu N/Ż

Jelczu napisał(a):
Jak można marnować dukaty na kampanie o romach czy inne dziwne akcje KZK GOP, to spokojnie można zrobić akcję naciskania przycisków/sygnalizowania opuszczenia pojazdów.
Mam teraz pytanko, jak już wiadomo, wcale nie trzeba machać łapą na przystanku NŻ. Jeśli jednak jest wiata, ukrywa się pod nią osoba w pozycji siedzącej, co wtedy? Miałem takie akcje, że mijałem przystanek na jakimś zadupiu i w lusterku nagle widzę startującą osobę z rogu wiaty.

Ale to chyba zainteresowany pasażer powinien se pilnować autobusu. Nie trzeba machać ręką ale kierowcy wypadałoby się pokazać.

Autor:  Jelczu [ Pt 9.09.2011, 8:54 ]
Tytuł:  Re: Zasadność istnienia przystanków typu N/Ż

Też tak mi się wydaje. Rozumiem, deszcz, nawałnica, lata dachówka i gałęzie, wtedy warto zwolnić ogólnie. Ale gdy jest to prosta, główna droga, leci się szybko, to wypada nieco zainteresować się.

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/