» forum

Na katowickim dworcu, to takich przykładów można podawać w nieskończoność - może nawet zdarzyć się pociąg na Księżyc Wielki odjeżdżający o godz. 27:83 z peronu 94 -:) Ja tu miałem na myśli bardziej normalne warunki, gdy np potrzebowałbym dojechać z Bydgoszcy do Hajnówki i dowiedzieć się w informacji o najdogodniejsze poąłczenie, a w tym celu musiałbym stać w długiej kolejce w której ludzie przede mną pystają np; z Którgo peronu odchodzi ten do Inowrocławia co go przed chwilą zapowiadali, o której jest jutro rano pociąg do Gdyni itp.

W zasadzie masz rację i ja akurat z reguły tak robię, ale jednocześnie potrafię zrozumieć i tych którym wygodniej jest zapytać.

Widać nigdy na dworcu w Katowicach nie byłeś :/
No cóż, mamy takie społeczeństwo dla którego czytanie tych żółtych rozkładów jest za trudne.

To jest fakt - ale dopisuję się do zdania, że trzeba zrozumieć i tych którym wygodniej jest zapytać. Jak jest każdy zainteresowany a szczególnie wprowadzony w błąd wie.

Myślę że do obronienia jest teza, że to coś żółtego już od początku obowiązywania nie jest w 100% aktualne.

bo polskiemu społeczeństwu drukowane szkodzi. Większość moich znajomych dostając do ręki rozkład jazdy stacji Katowice (taki, co to za pincioka można w kasie dostać) nie bardzo wie do czego to służy. Rozumiem, że można zapytać, ale najpierw powinno się zorientować na mapie, w rozkładzie a nie biec do najbliższego MKMa/informacji kolejowej z pytaniem jak dojechać z A do B.

czemu?
przecież od tego informacja jest.
Oferta powinna być przyjazna dla pasażera. Wszelkie informacje czytalne i łatwo dostępne. Także droga "ustną". Skoro się tworzą kolejki do informacji to trzeba kolejne okienko otworzyć.

bo ludzia pytają o to, co wisi im nad głową (co już było pisane). O ile jestem w stanie zrozumieć, że pytają w informacji to szlag mnie trafia jak ktoś pyta o informację w kasie.
A i tak najlepsze są pytania typu: "jak dojechać do Dąbrowy? (oczywiście pytając o bardziej precyzyjną lokalizację otrzymujemy odpowiedź "nie wiem"

oczywiście przy każdym rozkładzie wiszą zmiany czasowe, a z wyklejanek można się dowiedzieć o możliwych przesiadkach? ;-)

tu nie chodzi o przesiadki, a o informacje o aktualnych odjazdach (np. Katowice-Kraków, Katowice-Gliwice, Katowice-Tamkajdiobełgododobranoc itd.)

Na górze strony podany jest przykład zapytania o Gdynię. A tam naprawdę da się zajechać na wiele sposobów, niekoniecznie bezpośrednio.

a nie każdy jest MK, żeby jechać osobówką :D. Z moich obserwacji wynika, że ludzie wolą jednak połączenia bezpośrednie :)

nie napisałem słowa o osobówce.


Jak również pewność miejsca siedzącego (poc. kwalifikowane), czas podróży i jej cenę. A te kryteria nie zawsze najlepiej zapewnia podróż bezpośrednia.

patrząc na informację pasażerską w PKP można sądzić, że co niektórzy o połączeniach z przesiadką nie wiedzą (bo jeszcze by skorzystali, a jak wiadomo każdy klient przynosi straty:-/). A pewność miejsca siedzącego i cena wzajemnie się wykluczają. I można odnieść wrażenie, że im człowiek starszy tym opcja pierwsza przeważa bardziej.

I właśnie dlatego ustawiają się w ogonku do "Pani z okienka z 'i' "


Może. Ale czasem warto dopłacić 5pln, aby siedzieć.

Nie rozumiem, bywam bardzo często, ponieważ przejście prze dworzec stanowi dla mnie najkrótszą drogę z miejsca zamieszkania do niektórych często odwiedzanych miejsc w ścisłym centrum i przechodząc nie raz już widziałem na wyświetlaczach totalne bzdury. Podałem przykład jakiego nie widziałem, ale dziwaczne nazwy stacji lub też godzinę większą od 24 już mi sie zdarzyło kiedyś zobaczyć.

Pisałem o dojeździe z Bydgoszczy. Co prawda też można różnymi trasami, ale najdogodniejsza jest tylko jedna.

Ba - dobrze by było. Niestety nawet w Duesseldorfie też trzeba swoje odstać w kolejce, aczkolwiek jest tam to trochę inaczej zorganizowane.
Nie ma tam bowiem w ogóle podziału na kasy czy informację, lecz jest jeden punkt obsługi klienta, działający tak jak u nas w bankach - wyciąga się z automatu numerek i podchodzi do okienka nad którym zostanie on wyświetlony. Tylko, że tych okienek ( a właściwie stabowisk ) trochę mało i kolejka posuwa się bardzo wolno.
Jeśli chidzi o orientancję w temacie podróży niektórych pasażerów to opiszę jeszcze jedną ciekawostkę, otóż kiedyś byłem świadkiem ( cierpliwie oczekującym na swoję kolej ) jak w jednej z kas na katowickim dworcu jakaś pani kupowała bilet do Łodzi i na pytanie do którego dworca powiedziała, ze do głównego, a gdy kasjarka poinformował ją jakie tam są dwa najważniejsze dworce i że do każdego z nich dojeżdżaja inne pociągi długo nie mogła się zdecydować do którego kupić bilet.

Hie, a najlepsze jest to, ze zakup biletu do Fabrycznego w zasadzie wyklucza jazdę do Kaliskiego ;)

A o obsłudze klienta na PKP to by można sporej grubości doktorat napisać i to nawet nie poparty zbyt długą obserwacją :)

Odwrotnie chyba też - taki to urok miasta Łódź.

Jeśli tu czy tam dopuszcza się doktoraty nie poprarte zbyt długą obserwacją to potem nie ma co się dziwić, że stan polskiej nauki, jak to mówią, kuleje...

A to już "ale" do tych co takowe dopuszczają ;). Inna sprawa, ze rzeczywiście są wśród prac na tym levelu prace o poziomie dramatycznym, ba, promowane przez sławy...

Jak dojechać Katowic do Górek Wielkich (gmina Brenna, powiat Cieszyński)

PKP lub PKS do Skoczowa, potem Trasnkom Skoczów.