» forum

Frankiewicz jest odpowiedzialny za to, że tramwaje w Gliwicach są w takim stanie w jakim są.



Przecież TŚ realizują już unijny program modernizacji.

W wypadku autobusow moglbys tak powiedziec, ale w wypadku naszych tramwajow to juz nie jest chciec=moc, niestety.

Czy ja powiedzialem gdzies, ze nie realizuja ? Moja wypowiedz byla jakby w innym kierunku.

Oczywiście, że tak jest. We wszystkich miastach "dałosie", a w Gliwicach "niedałosie". Nawet Mysłowice, które wojowały z tramwajami swego czasu po zmianie sterów w UM dogadały się z PKT i wspólnie przeprowadziły remont ul. Świerczyny. Deptaki w Zabrzu, Świonach, czy Chorzowie to jak powstały? PKT je sponsorowało? Remont Gliwickiej w Katowicach, czy Dworcowej w Chebziu to myślisz jak był robiony?



Chlew to jest w całej komunikacji i spółka TŚ nie jest tu żadnym wyjątkiem od reguły.

Jest wyjatkiem od reguly. Czas najwyzszy, zeby ktos tam zrobil porzadek, bo to jest nieporozumienie, zeby przy tak wysokich stawkach spolka nie mogla sama sie finansowac z tego, tylko wiecznie wszystko przejadala, a miasta mialy w nieskonczonosc do tego syfu doplacac z kazdej strony.

Otóż to. I tak wlasnie nie powinno byc, czas zeby sie ktos w tym PKT nauczyl liczyc i kalkulowac, a nie tylko wyciagac raczki.

W jakim PKT??

Nie jest wyjątkiem od reguły. PKM-y równie chętnie wyciągają łapy po dotacje, ustawiane przetargi, itp. Poza tym jaki gospodarz taka spółka, KZK GOP jest najgorszym zarządem transportu w Polsce. A stawki nie są jakoś strasznie wysokie, wystarczy porównać z innymi miastami.



Co "otóż to"? We wszystkich wymienionych przeze mnie inwestycjach miasta je współfinansowały (np. przez zakup materiałów). Nie wiem jak sobie wyobrażasz samodzielnie realizowane inwestycji za setki milionów przez przewoźnika. No chyba, że PKM-y zaczną sobie same drogi budować, to wtedy zgoda.

Ale przecież to czy gdzieś jest solówka czy skład to tez jest jakiś tam efekt popytu na przewozy. A trudno przyciągnąc pasażera do tramwaju oferując mało atrakcyjny czas przejazdu i prędkości komunikacyjne rzędu 14 km/h.



Heh- ale w sumie budowa dróg i zakupy autobusów to w kilku miastach działanie tegoż samego właściciela.
Zresztą w ogóle podział kompetencji u nas w transporcie jest debilny i idąc tym tropem to ten układ zmierza szybciutko ku zagładzie- nie ma wcale powiązania dla miasta między inwestycją a zyskiem z niej, nie ma koordynowania działań remontowych z punktu widzenia aglomeracji, nie ma prowadzenia spójnej polityki transportowej...
Także 1/4 to zapewne nie ostatnia likwidacja, a przy tego typu narzędziach zarządzania efektywnej SKMki nigdy się nie doczekamy.

W KZK GOP? No nie żartuj.

No taaa, wszak na takim T18 to w niektórych godzinach starczyłoby Vero ;)

Nie no jesli cos jest naprawde kosztowne to okej, wsparcie wskazane. Tylko, ze poki co, (patrzac na artykul zamieszczony kiedys na WPK) z samego ogromnego przerostu zatrudnienia mozna by rocznie zaoszczedzic grube miliony. W takim wypadku te miliony mozna by przeznaczyc na remonty, w dalszej kolejnosci na nowe wagony albo tymbardziej na wklad wlasny po kase unijna. Patrzac na to, ze teraz przeznacza sie sporo kasy na remonty wagonow i torowisk to ze wspomnianym przeze mnie zastrzykiem gotowki byly by to naprawde ogromne pieniadze kazdego roku i nie byloby koniecznosci wyciagania jeszcze raczek na boku. Raczki mozna by bylo conajwyzej wyciagnac, zeby ten proces przyspieszyc, bo zaleglosci sa ogromne jak wiemy.
ps. Wiesz moze ile tramwaj zuzywa mniej wiecej energi i ile TŚ placi za prad ?

A gdzie tam niby jest jakiś straszny przerost zatrudnienia? Po za działami typu kadry czy księgowość to ludzi w tj firmie jest raczej za mało, chociażby w takim ZUR, czy u torowców. Inna sprawą jest to, kogo się tam zatrudnia. I skończcie już z tymi mitycznymi milionami, bo sadzisz pierdoły jak co niektóre dzieci o KZK, gdzie też niby panuje nie wiem jaki przerost zatrudnienia.

W momencie, gdy obejmował urząd, brał odpowiedzialność m.in. za transport w Gliwicach. Wtedy była inna sytuacja prawna ówczesnego PKT (obecnie TŚ S.A.) i niemożliwość finansowania przeds. państwowego przez miasta/-o. Czy zrobił wszystko co było możliwe, aby wcześniej akcje TŚ przeszły w ręce miast GOP-u?
Trudności prawne i ekonomiczne nie są jedynym powodem stanu TŚ SA.
Frenkenstein był niechętny od dawna do banek w Gliwicach.

To jest wierutna bzdura przecież.

Jaki artykuł nasz na myśli? W TŚ już dawno nie ma przerostu zatrudnienia, choć i tak jeszcze są planowane jakieś zwolnienia (w księgowości itp.).



Jakie ogromne pieniądze? Ile zaoszczędzisz ze zwolnienia kilkudziesięciu osób siedzących w biurach? Bo nie ma kogo innego zwalniać - zaplecze i służby techniczne są już tak przetrzebione, że bywa, że całą sieć obsługuje jedno pogotowie górnej sieci.



To też się właśnie robi.



Ile płaci to można spróbować znaleźć w dokumentacji przetargu na kredyt (tam były rozpisane różne zobowiązania spółki). A ile energii zużywa tramwaj to mówiąc szczerze nie mam pojęcia.

Co jest bzdurą, bo nikt nie każe nikomu finansować państwowego przedsiębiorstwa tylko inwestować w transport publiczny w mieście.



Nikomu na tym tak naprawdę nie zależało.

Ciekawe, że tramwaje w Gliwicach jeździły "z nikąd do nikąd", ale "zatramwaje" jeżdżące po tej samej trasie to się będzie nazywało optymalizacją oferty i dostosowaniem do potrzeb pasażerów...

Nie bój nic, niedługo pewnie i linia A4 okaże się być ofertą nadmiarową. Wydłuży się do zajezdni jakieś 624 z połową wysokich kursów, poza szczytem co godzinę, w szczycie co pół i sprawa załatwiona. I wtedy z ul. Zwycięstwa spokojnie będzie można zrobić obiecywany deptak.

Kto go niby obiecał skoro w Urzędzie mówią na temat tego pomysłu "być może kiedyś..."

Jest różnica między słowami "obiecany" a "obiecywany". Niewielka, ale jest... ;-)

Ja tam się nie boję, więm jak to wyglądało z 25. Tylko zwracam uwagę, że autobus na "tej samej trasie" już przestał być linią z nikąd do nikąd. A przy ofercie jazdy z przesiadką przy zajezdni linia A4 z pewnością będzie ofertą nadmiarową.